Słowa kluczowe
Chodzi o szacunek do drugiego człowieka
Agnieszka Szumska-Olczak
Nietolerancja, dystans, dyskryminacja, a czasem nawet nienawiść są niestety głęboko zakorzenione w wielu, a może nawet we wszystkich społeczeństwach, rozwijających się i tych dojrzałych. Choć bardzo chcemy, przynajmniej w sferze deklaracji, żyć w świecie, w którym szanowane są poglądy innych, ich uczucia, obyczaje i zachowania, to rozumienie, albo raczej nierozumienie istoty tej tolerancji bywa różne. Łatwo przebija się obawa o to, że akceptacja wcześniej lub później będzie równoznaczna z podporządkowaniem. A przecież chodzi tylko o szacunek do drugiego człowieka, wyciszenie negatywnych emocji i uznanie, że inni mają prawo być sobą. O dostrzeżenie równości każdej grupy etnicznej, dążenie do równych praw mniejszości seksualnych, osób z niepełnosprawnością fizyczną czy intelektualną, w kryzysie bezdomności, seniorów, dzieci, kobiet, osób z doświadczeniem choroby psychicznej. A właśnie, jak możemy przeczytać w artykule red. Agnieszki Fedorczyk, społeczne odium wobec pacjentów z chorobami psychicznymi sprawia, że czują się oni dyskryminowani, traktowani gorzej, z obawą, a nawet lękiem. I co zdumiewające, nie tylko przez całe społeczeństwo, ale czasem również przez lekarzy. Psychiatrzy i ich pacjenci zwracają uwagę na niedostateczne zrozumienie tego, czym jest kryzys psychiczny przez ludzi, którzy go nie doświadczyli, bez względu na profesję.
Zastanówmy się, czy nie przyczyniamy się do tego, że na naszych oczach umiera niezmiernie ważna cnota życia w jakiejkolwiek wspólnocie − gotowość do pogodzenia się, a czasem dostrzeżenia wartości w tym, że wokół nas, bardzo blisko i nieco dalej żyją ludzie, którzy widzą świat nieco lub zupełnie inaczej. Nie musimy się z tym identyfikować. Ale wspierajmy działania, które przyczyniają się do przeciwdziałania dyskryminacji innych ludzi i do zmiany niechętnego wobec nich nastawienia.
Zdjęcie: archiwum prywatne