Słowa kluczowe
Przeciw przemocy
Agnieszka Szumska-Olczak
Niesienie pomocy mądrze, przeciwdziałając różnym formom agresji, dyskryminacji i nierówności, jest bardzo trudnym zadaniem. Taka działalność zakłada wykorzystywanie zrównoważonych rozwiązań: budowania systemu, wsparcia finansowego, nieustającej edukacji. Tylko w ten sposób można osiągnąć trwałą, pozytywną zmianę i próbować zbudować rzeczywistość pozbawioną ograniczeń ze względu na wiek, płeć, kolor skóry, tożsamość płciową. W bieżącym numerze zadaliśmy pytanie o to, w jakie narzędzia przeciwdziałania przemocy wobec dzieci wyposażeni są pracownicy ochrony zdrowia.
Ostatnio przez nasz kraj przetoczyła się dyskusja dotycząca wydolności systemu ochrony dzieci zagrożonych i dotkniętych przemocą domową. Tragiczne okoliczności z maja br. uwypukliły potrzebę zintensyfikowania i usprawnienia działań podejmowanych w celu zapobiegania krzywdzeniu dzieci, w tym w zakresie stosowania środków ochrony dostępnych w regulacjach prawnych. Jest to szczególnie ważne teraz, gdy zmagamy się ze skutkami pandemii, kryzysu gospodarczego i konfliktu zbrojnego, które nasilają frustracje, lęki i zaburzenia w różnych sferach życia.
Eksperci radzą spojrzeć i skorzystać z doświadczeń krajów, które z tym problemem radzą sobie znacznie lepiej niż my. Krajów, w których funkcjonują procedury oparte na wytycznych WHO, gdzie wdrożono systemy szkoleń pracowników żłobków, przedszkoli, szkół, pracowników ochrony zdrowia, opieki społecznej oraz policji. Krajów, w których poważne i śmiertelne przypadki krzywdzenia dzieci są drobiazgowo analizowane przez ekspertów – czy ktoś czegoś nie zaniechał, gdzie w systemie są luki i jakie stąd płyną wnioski na przyszłość.
Jak przekonują rozmówcy red. Iwony Dudzik, których doświadczenia, pomysły i refleksje przedstawiamy w artykule „Prawo Kamilka, czyli jak śmierć ośmiolatka zmieni ochronę zdrowia”, rozwiązania są w zasięgu ręki. I dobrej woli. Oby tylko zmiany nastąpiły szybciej niż opadanie fali wzburzenia, która pojawiła się po śmierci Kamilka. Wykorzystajmy dany nam czas.
Zdjęcie: archiwum prywatne