ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
Praktyka lekarska
Deszyfrowana, by móc ją leczyć – neurofibromatoza typu 1 (NF1)
Ewa Biernacka
Nerwiakowłókniakowatość typu 1 (NF1) to genetyczna choroba wieloukładowa obejmująca skórę, ośrodkowy i obwodowy układ nerwowy, kości oraz układ sercowo-naczyniowy i hormonalny. Ten stan jest spowodowany odziedziczonymi lub powstałymi de novo mutacjami genu NF1 w regionie chromosomalnym 17q11.2 − genu, który koduje białko neurofibrominę. Jest ona obecna zwłaszcza w komórkach nerwowych i hamuje szlak RAS, regulujący proliferację oraz różnicowanie komórek
Aktualnie nie są dostępne żadne wystandaryzowane metody leczenia pacjentów z nerwiakowłókniakowatością typu 1 i jej powikłaniami. Jednak w ostatnich latach rosnąca wiedza na temat mechanizmów patogenetycznych zmotywowała naukowców do poszukiwań ukierunkowanych czynników biologicznych, które mogą zmienić przebieg choroby. Przeprowadzono liczne badania kliniczne dotyczące leczenia chorych z najbardziej typowymi powikłaniami NF1, takimi jak nerwiakowłókniaki splotowate i inne zaburzenia związane z NF1. Pojawiają się obiecujące wyniki badań in vitro oraz in vivo. W konsekwencji po latach zarejestrowano pierwszy skuteczny lek w terapii deformujacych pacjenta guzów w NF1. Stosowana w onkologii chemioterapia jest nieskuteczna, a radioterapia nie tylko, że nie działa na typowe guzy u pacjentów z NF1, ale może nawet przyspieszać ich transformację w nowotwory złośliwe. Do czasu odkrycia wspomnianego leku jedyną metodą walki z guzami była chirurgia, niestety z bardzo ograniczonym skutkiem u większości pacjentów. Zabieg chirurgiczny jest przeciwwskazany w takim powikłaniu NF1 jak glejaki nerwu wzrokowego, natomiast konieczny np. w leczeniu typowej dla tej choroby dysplazji kości podudzia.
Zdiagnozowany w wieku 13 lat, 38-letni dziś pacjent Piotr Tyrakowski, chory na neurofibromatozę typu 1, w przeciwieństwie do wielu innych dorosłych z tą chorobą w Polsce, miał szczęście do fachowych lekarzy1. Rozpoznanie postawił okulista, odkrywając typowego dla NF1 glejaka nerwu wzrokowego. Radiolog podczas badania USG przypadkowo odkrył tętniaka tętnicy nerki. Szczęście miał też 5-letni Kubuś Zajączkowski (guzy w miednicy uciskające nerkę i moczowody zagrażały jego życiu), któremu jako pierwszemu pacjentowi w Europie podano lek celowany selumetynib (zebrane przez rodziców 2,5 mln zł zabezpieczyło 3 lata terapii). Po pół roku guzy nie rosły, nowe nie powstawały, bóle ustąpiły i powróciła funkcja nerki.
Obraz choroby i epidemiologia
Na NF1 – nerwiakowłókniakowatość, czyli neurofibromatozę typu 1, cierpi ok. 2,5 mln osób na świecie (historycznie jest to choroba von Recklinghausena). Jest to dziedziczny, pierwotnie nowotworowy zespół chorobowy spowodowany mutacją w genie szlaku...