Praktyka lekarska

Zapalenie płuc jest towarzyszem starego człowieka

O dwoince Streptococcus pneumoniae, wakcynologicznym kole lęku i potrzebie autorytetów w rozmowie z Ryszardem Sterczyńskim mówi dr n. med. Piotr Ligocki, ordynator Oddziału Klinicznego Reumatologicznego 10. Wojskowego Szpitala Klinicznego z Polikliniką w Bydgoszczy

Medical Tribune: Boi się pan zapalenia płuc? Pacjenci uważają, że to nic wielkiego, otrzymają leki i choroba minie. Jaka jest prawda?

Dr n. med. Piotr Ligocki: Oj, boję się, zarówno jako lekarz, jak i jako pacjent. Zapalenie płuc mówi o kondycji organizmu. Jeżeli do niego dochodzi, to znaczy, że albo nasza odporność jest osłabiona na skutek wcześniejszej infekcji, np. wirusowej, albo towarzyszące nam choroby autoimmunologiczne (np. reumatoidalne zapalenie stawów) lub ogólnoustrojowe (m.in. cukrzyca bądź przewlekłe zapalenie nerek) niejako otworzyły szeroko drzwi do naszego organizmu dla bakterii wywołującej zapalenie płuc. Wiedza pacjentów dotycząca zapalenia płuc oraz niebezpieczeństw z nim związanych jest dosyć dobra, natomiast słabsza w zakresie metod zapobiegania. Ludzie wierzą w siłę antybiotyków i w to, że one rozprawią się ze wszystkimi bakteriami.

MT: A tak nie jest? Czy widać problem z farmakoterapią zapalenia płuc?

P.L.: Pneumokoki odpowiadają za najwyższą śmiertelność w grupie zakażeń bakteryjnych, ponieważ coraz częściej stają się oporne na działanie antybiotyków i z tego względu trudno leczy się pacjentów nimi zakażonych.

MT: Jaki patomechanizm sprawia, że ciężka grypa może prowadzić do pneumokokowego zapalenia płuc (Streptococcus pneumoniae, Pneumococcus)?

P.L.: Mechanizm przejścia grypy w bakteryjne zapalenie płuc jest zależny, jak wspomniałem, od dobrostanu organizmu. Jeżeli pacjent nie jest obciążony chorobami przewlekłymi, nie pali tytoniu i nie nadużywa alkoholu, to jego układ odpornościowy, dzięki zastosowaniu leków objawowych, powinien się obronić przed konwersją zakażenia wirusowego w bakteryjne. Pamiętajmy, że dym tytoniowy, modne obecnie e-papierosy wpływają na czynność rzęsek nabłonka dróg oddechowych. Poza utrudnieniem naturalnego mechanizmu oczyszczania płuc z zanieczyszczeń przez rzęski dym sprzyja przyleganiu bakterii do nabłonka dróg oddechowych, zwiększa przepuszczalność pęcherzyków płucnych, upośledza odpowiedź komórkową oraz humoralną, a tym samym sprzyja zakażeniom pierwotnie wirusowym. Oczywiście również ten mechanizm promuje w pierwszej kolejności zakażenia bakteryjne, szczególnie u pacjentów np. z astmą lub przewlekłą obturacyjną chorobą płuc (POChP). Jeżeli do tego pacjent choruje autoimmunologicznie lub onkologicznie, to o konwersję infekcji znacznie łatwiej.

Do góry