Praktyka lekarska
Kleszczowe zapalenie mózgu groźne cały rok
Monika Stelmach
W ostatnich latach nastąpił gwałtowny wzrost zdiagnozowanych przypadków kleszczowego zapalenia mózgu (KZM). To już nie jest choroba leśników, ale również osób mieszkających w dużych miastach. Rośnie też liczba ciężkich przypadków. Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT) wydała rekomendacje dotyczące KZM
Kleszczowe zapalenie mózgu jest najczęściej raportowaną przyczyną wirusowych neuroinfekcji w Polsce. Dla porównania w 2019 roku odnotowano 265 zachorowań. W 2022 r. stwierdzono 445 przypadków KZM, a w 2024 r. aż 800, czyli trzykrotnie więcej niż pięć lat wcześniej. Eksperci jako powody tych wzrostowych tendencji zarówno w Polsce, jak i w Europie wskazują zmiany klimatyczne. Ocieplenie klimatu sprzyja dłuższej aktywności kleszczy, nawet przez cały rok.
– Obecnie we wszystkich miesiącach znajdujemy je na ubraniach i zwierzętach. Zaburzeniu uległ również cykl życia kleszczy: kiedyś poszczególne stadia rozwijały się w różnych porach roku, a teraz dzieje się to przez cały czas – mówi dr inż. Anna Wierzbicka, zoolożka i biolożka, leśniczka z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Każdy jest w grupie ryzyka
Eksperci sprawdzili, gdzie najczęściej Polacy „łapią” kleszcze. W trakcie badań pod kierunkiem prof. dr hab. n. med. Joanny Zajkowskiej, specjalistki chorób zakaźnych z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, pytano pacjentów, u których stwierdzono KZM, o miejsce, gdzie doszło do kontaktu z kleszczem. Okazało się, że przenoszony przez kleszcze wirus (odpowiadający m.in. neuroinfekcje) występuje na obszarze całej Polski; trudno dzisiaj wskazać regiony mniej lub bardziej bezpieczne.
– Z naszych badań wynika, że przypadki KZM są już notowane także w tych województwach, gdzie wcześniej ich nie stwierdzano, np. w śląskim i lubuskim. Właściwie nie ma już regionu w Polsce, o którym można by powiedzieć: „tam KZM nie występuje”. Kle...