Słowo wstępne
Jesienny felieton
prof. dr hab. n. med. Andrzej Kawecki
Okres wakacyjny, który dobiegł już końca, przez lata bywał tzw. sezonem ogórkowym, w którym niewiele się dzieje. A tymczasem mamy kolejny rok, gdy jest inaczej – i to niestety mało optymistycznie. Wiele regionów Polski doświadczyło katastrofalnej powodzi, a skala zjawiska unaocznia wszystkim, jak niewiele zależy od ludzi, a jak dużo od natury, często nieubłaganej. Z drugiej strony mamy niespotykaną jeszcze do niedawna u nas pogodę, czyli pełnię lata aż do ostatniej dekady września, a nawet początku października, co jest ewenementem – a może już znakiem czasu.
Tymczasem przejdźmy do kolejnego numeru „Onkologii po Dyplomie”, ponieważ zawiera on paletę ciekawych artykułów, które pokrótce omówię.
Gorąco polecam pracę autorstwa lek. Alberta Jeznacha, dr n. med. Anny Błażuckiej i lek. Marcina Lewickiego zatytułowaną: „Zastosowanie koanalgetyków w leczeniu bólu neuropatycznego u pacjentów onkologicznych”. Stwierdzenie, że leczenie przeciwbólowe odgrywa dużą rolę w onkologii, aż trąca truizmem. Od lat obowiązuje paradygmat mówiący, że żaden pacjent z nowotworem nie ma prawa cierpieć. I w zdecydowanej większości przypadków jest to jak najbardziej realne – pod jednym wszakże warunkiem, a mianowicie: przy przestrzeganiu standardów terapii przeciwbólowej. A tu nader istotną rolę w przypadku bólu neuropatycznego odgrywają koanalgetyki, w tym leki przeciwdepresyjne i przeciwpadaczkowe, istotnie zwiększające skuteczność postępowania. Bardzo dobrze, że autorzy o tym przypominają, ponieważ znaczenie tych leków często jest – niesłusznie zresztą – bagatelizowane. Cenne są także informacje o miejscowych metodach leczenia bólu neuropatycznego. Tym samym artykuł powinien stanowić lekturę obowiązkową nie tylko dla onkologów w trakcie kształcenia, lecz także szerszego grona lekarzy.
Kolejny ciekawy artykuł – pióra lek. Marty Zarzecznej i dr hab. n. med. Moniki Rucińskiej – omawia „Działania niepożądane terapii ukierunkowanych molekularnie w leczeniu niedrobnokomórkowego raka płuca”. To bardzo ważne zagadnienie, tym bardziej że rak niedrobnokomórkowy jest swoistym rekordzistą w zakresie liczby punktów uchwytu leków ukierunkowanych, z tendencją wzrostową. Leczenie ukierunkowane korzystnie zmieniło przebieg raka płuca, czyniąc z niego częstokroć chorobę przewlekłą, o niejednokrotnie wieloletnim przebiegu. Z tego powodu działania niepożądane potencjalnie wpływające na jakość życia i ich zwalczenie odgrywają tu szczególną rolę. Gorąco zachęcam do lektury.
Bardzo przydatny, szczególnie dla lekarzy w trakcie kształcenia, będzie artykuł dr n. med. Ewy Chmielowskiej dotyczący roli i znaczenia hormonoterapii (HTH – hormone therapy) w leczeniu onkologicznym (dokładne brzmienie tytułu to: „Hormonoterapia w leczeniu onkologicznym”). Warto przypomnieć, że w „zamierzchłych czasach” HTH była prekursorem leczenia ukierunkowanego molekularnie, gdy takie pojęcie jeszcze nie istniało. I nadal – po latach stosowania – hormonoterapia wzbogacana nowymi lekami pozostaje w wielu nowotworach standardem leczenia, czy to skojarzonego, czy to wyłącznego.
Dwa rodzaje nowotworów stały się tematami kolejnych artykułów. Lek. Agata Ogłoza i dr hab. n. med. Andrzej Mitala skupili się na specyfice rzadkiej choroby, którą jest tytułowa mastocytoza układowa, natomiast lek. Jarosław Świrta poświęcił swój artykuł tematyce raka tarczycy. Obydwa artykuły – zarówno „Mastocytoza układowa – choroba o złożonej symptomatologii”, jak i „Rak tarczycy w praktyce lekarza podstawowej opieki zdrowotnej” – z pewnością są warte przeczytania.
Lekturę jesiennego numeru „Onkologii po Dyplomie” uzupełnia ciekawie zaprezentowany opis przypadku, który został przytoczony przez zespół autorów: lek. Krzysztofa Kowalika, lek. Annę Gruszczyńską, lek. Katarzynę Hetman i prof. dr. hab. n. med. Andrzeja Modrzejewskiego w artykule „Nasieniak przestrzeni zaotrzewnowej”.
I na koniec proponuję stałą pozycję naszego magazynu: „Aktualności naukowe”, czyli omówienie wyników ważnych badań klinicznych. W tym numerze jest mowa o badaniach sugerujących poprawę przeżycia po dodaniu trabektydyny do doksorubicyny u chorych z mięśniakomięsakami gładkokomórkowymi oraz atezolizumabu do chemioterapii u pacjentek z rakiem endometrium. Do tego dochodzą dwa kolejne ciekawe badania o nieco nowatorskiej tematyce, czyli leczenia opartego na sygnaturach genowych w przypadku przerzutów raka płaskonabłonkowego oraz immunoterapii opartej na komórkach dendrytycznych w raku trzustki. To doniesienia wstępne, ale niewykluczone, że tego typu metody staną się game changerem w onkologii.
Życzę miłej i inspirującej lektury oraz wielu pogodnych dni tegorocznej jesieni.