BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Omówmy to na przypadkach
Inwazyjna choroba meningokokowa – opis przypadków
dr n. med. Marcin Dziekiewicz
- Objawy alarmowe zakażenia Neisseria meningitidis u dzieci
- Zasady postępowania w przypadku podejrzenia inwazyjnej choroby meningokokowej – omówienie najważniejszych aspektów związanych z jej diagnostyką oraz leczeniem
- Metody zapobiegania zakażeniom meningokokami: szczepienia ochronne i chemioprofilaktyka
Inwazyjna choroba meningokokowa (IChM) jest patologią występującą relatywnie rzadko. Każdego roku w Polsce zgłasza się 200-300 jej przypadków, choć bez wątpienia dane te są niedoszacowane i rzeczywista zapadalność jest wyższa. Nosicielstwo Neisseria meningitidis w przedszkolach i żłobkach może sięgać nawet 80%, a to właśnie bezobjawowi nosiciele są najczęstszym źródłem zakażenia. Przebieg choroby jest podstępny; skąpe i niespecyficzne objawy pojawiają się nagle i gwałtownie rozwijają, przez co rokowanie jest niepewne, a śmiertelność duża. Według najnowszych danych Krajowego Ośrodka Referencyjnego ds. Diagnostyki Bakteryjnych Zakażeń Ośrodkowego Układu Nerwowego (KOROUN) wynosiła ona średnio 17,4%, a wśród dzieci w 2 i 3 roku życia odpowiednio 20% i 28,6%1. W związku z powyższym poznanie zasad postępowania w sytuacji podejrzenia IChM oraz możliwości jej zapobiegania za pomocą szczepień ochronnych stają się kluczowe. W Polsce dostępne są szczepionki przeciwko wszystkim istotnym serotypom N. meningitidis, w tym najczęstszemu serotypowi B.
W niniejszym artykule na przykładzie dwóch pacjentów, którzy w ciągu ostatnich miesięcy byli hospitalizowani z powodu IChM, zwięźle omówiono najważniejsze aspekty związane z diagnostyką i leczeniem, a także profilaktyką tej choroby.
Opis przypadku 1
Dotychczas ogólnie zdrowy 22-miesięczny chłopiec, który był szczepiony według Programu Szczepień Ochronnych (PSO), jednak bez szczepień zalecanych, został skierowany na szpitalny oddział ratunkowy (SOR) z powodu gorączki.
Podwyższona temperatura ciała do 39°C po raz pierwszy pojawiła się około południa poprzedniego dnia. Dziecko było wówczas w dość dobrym stanie ogólnym, nie prezentowało innych objawów klinicznych. Matka skontaktowała się telefonicznie z lekarzem dyżurującym w punkcie nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej, który zalecił podanie leków przeciwgorączkowych i obserwację. Kolejnego dnia rano na skórze dziecka zaobserwowano liczne wybroczyny. Z tego powodu matka zgłosiła się z dzieckiem do placówki podstawowej opieki zdrowotnej (POZ). Lekarz przyjmujący w przychodni potwierdził charakter wysypki i wezwał zespół ratownictwa medycznego, który przewiózł pacjenta do szpitala. Podczas transportu chłopiec otrzymał dawkę ceftriaksonu.