BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Meandry psychiatrii
Jak zbudować porozumienie w relacji lekarz-pacjent?
Dr n. med. Anna Z. Antosik-Wójcińska
Dążeniem każdego klinicysty jest uzyskanie sukcesu terapeutycznego, czy to mierzonego stopniem poprawy objawowej, czasem remisji, liczbą pobytów w szpitalu, zadowoleniem pacjenta z efektów leczenia, czy poprawą jego jakości życia. Zapominamy przy tym często, że warunkiem skutecznego leczenia i składową niezbędną do powodzenia terapii jest zbudowanie właściwej relacji lekarz-pacjent, rozumianej szerzej jako przestrzeń, w której może odbywać się współpraca terapeutyczna.
Kontakt terapeutyczny i budowanie relacji
Nawiązanie prawidłowego kontaktu z pacjentem nie jest sprawą prostą. Dobra relacja to dobry dialog. To relacja, w której jest miejsce na otwartość, na mówienie o rzeczach trudnych, w której panuje atmosfera zrozumienia i wzajemny szacunek. Zgodnie z wynikami badań w opinii pacjentów i innych lekarzy idealny psychiatra powinien cechować się przede wszystkim cierpliwością i wyrozumiałością.[1] Gdy nie wykazuje on chęci zrozumienia problemu osoby, która zgłasza się do niego po pomoc, trudno jest mówić o współpracy w leczeniu.
Często wpadamy w pułapkę paternalizmu medycznego, podejmowania decyzji „najlepszych dla pacjenta”, wtłaczania chorego w pewien schemat, w którym my podejmujemy wszelkie decyzje terapeutyczne, a on ma realizować nasze zalecenia i wykazywać stopniową poprawę swojego stanu. Problemy zaczynają się w momencie, gdy nie przestrzega on naszych zaleceń, nie współpracuje w leczeniu, nie stawia się na wizyty bądź gdy pomimo spodziewanej poprawy obserwujemy stopniowe pogorszenie czy deteriorację funkcjonowania. Problem często leży nie tylko w uzyskaniu compliance, lecz także w osiągnięciu porozumienia czy raczej przymierza, które wzmacniałoby kontakt terapeutyczny. Budowanie tego przymierza wydaje się tak samo, o ile nie bardziej, istotne niż dobór właściwego leczenia. Jeśli bowiem pacjent nie obdarzy nas zaufaniem, nie podejmie współpracy, nie będzie rozumiał celowości wprowadzonego leczenia, nie będzie wiedział, jak postępować w przypadku wystąpienia dodatkowych objawów czy działań niepożądanych. Nie mamy co liczyć na to, że w perspektywie długoterminowej będzie przyjmował zalecone leki i realizował inne wskazówki terapeutyczne.
Teoria Murraya w interpretacji Gougha i Heilbruna
Zgodnie z nią w opinii pacjentów lekarz nie powinien charakteryzować się postawą dominującą ani obojętnością, raczej otwartością i umiejętnością zdobycia sympatii. Powinien zatem słuchać tego, co mówi pacjent, stworzyć w ramach wizyty bezpieczną przestrzeń, w której dwie zaangażowane w leczenie strony wspólnie pracują nad uzyskaniem poprawy. Należy pamiętać, że kontakt z psychiatrą, szczególnie pierwszorazowy, jest dla chorego dużym stresem. Zadaniem lekarza jest zatem zmniejszenie napięcia, lęku, poczucia osamotnienia i przerażenia objawami, których nasilenie było powodem wizyty.
Budowanie przymierza to zarazem poszukiwanie sposobu, który umożliwiłby osiągnięcie równowagi pomiędzy empatią a dystansem, udziałem chorego w procesach decyzyjnych a poczuciem zależności od lekarza. Łatwiej jest budować tę relację, jeśli patrzymy...