Felieton

Sztuka bezpiecznego leczenia

Prof. nadzw. dr hab. med. Tomasz Hryniewiecki

Instytut Kardiologii im. Prymasa Tysiąclecia Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Warszawie-Aninie

Small t hryniewiecki ww002 opt

Prof. nadzw. dr hab. med. Tomasz Hryniewiecki

Szanowni Państwo,

bardzo dziękuję za świetne przyjęcie pierwszego numeru „Stanów Nagłych po Dyplomie”. Jestem przekonany, że następne numery pisma również nie będą rozczarowaniem. Rozpoczęliśmy już także przygotowania do kolejnego kongresu Akademii po Dyplomie „Stany Nagłe” po jesiennym sukcesie jego VII edycji.

W bieżącym numerze chciałbym zwrócić szczególną uwagę na artykuł „Hiponatremia – czy jest już tak źle, że trzeba leczyć?”. Jest to jedno z najczęściej występujących zaburzeń wodno-elektrolitowych w medycynie, jednak zdecydowanie za rzadko zwracamy na nie uwagę. Występuje nawet u około 30 proc. wszystkich pacjentów hospitalizowanych. Przyczyną hiponatremii mogą być zaburzenia metaboliczne, takie jak hiperglikemia, wymioty, niewydolność kory nadnerczy albo choroby rozrostowe. Ale bardzo często występuje u chorych z niewydolnością serca lub po operacji. Niestety sami często przyczyniamy się do jej powstawania, zwłaszcza farmakoterapią. Ten problem jest szczególnie poważny u chorych w wieku podeszłym. Z tego wynika waga zagadnienia dla wszystkich lekarzy, bez względu na miejsce pracy. Bardzo ważne jest rozpoznanie hiponatremii, ale prawdziwą sztuką jest bezpieczne, właściwe jej leczenie. Musimy się tego nauczyć, w czym na pewno pomoże artykuł.

Kolejny ważny problem omówiony jest przez autorów z Kliniki Nadciśnienia Tętniczego Instytutu Kardiologii w Warszawie w artykule „Nagły wzrost ciśnienia tętniczego – jak skutecznie pomóc i jak nie zaszkodzić?”. Z takimi pacjentami wszyscy mamy problemy w codziennej praktyce szpitalnej i ambulatoryjnej. Wystąpienie stanu nagłego w nadciśnieniu tętniczym, czyli gwałtownego wzrostu ciśnienia do wartości > 180/120 mmHg, wymaga pilnego działania, ale jego rodzaj zależny jest od współistnienia cech ostrego uszkodzenia narządowego. Dowiedzą się Państwo, jakie leki można zastosować, ale także, o czym często zapominamy, że czasem trzeba skierować chorego do szpitala w celu leczenia i pogłębionej diagnostyki.

I wreszcie chciałbym zwrócić uwagę na artykuł dotyczący bardzo częstego i zwykle bagatelizowanego objawu, jakim jest ból głowy. Czy rzeczywiście możemy pozwolić sobie na zastosowanie wyłącznie prostego i powszechnie nadużywanego leczenia przeciwbólowego? Nagły i silny ból głowy może być pierwotny, jak w migrenie, ale też wtórny, jako objaw chorób zapalnych, naczyniowych, rozrostowych lub po urazie głowy. Lekarza obowiązuje w każdym wypadku badanie podmiotowe i przedmiotowe. Pamiętajmy o różnicowaniu i o objawach zagrażających. Czy możemy spróbować sami rozwiązać problem, czy trzeba skierować chorego do specjalisty, czy do izby przyjęć albo na SOR? O tym dowiedzą się Państwo w artykule „Ból głowy o nagłym początku jako objaw alarmujący”.

Zachęcam do wnikliwej lektury!

Do góry