Kontrowersje

Opisywanie zdjęć rentgenowskich – na czym stoimy, dokąd zmierzamy?

Prof. dr hab. med. Ingrid Różyło-Kalinowska,

p.o. kierownik Samodzielnej Pracowni Propedeutyki Radiologii Stomatologicznej i Szczękowo-Twarzowej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie

Adres do korespondencji: Prof. dr hab. med. Ingrid Różyło-Kalinowska, Samodzielna Pracownia Propedeutyki Radiologii Stomatologicznej i Szczękowo-Twarzowej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, ul. Karmelicka 7, 20-081 Lublin, tel. 81 528 79 72, e-mail: radiologia.stomatologiczna@umlub.pl

W ostatnich miesiącach coraz częściej powraca pytanie o kompetencje do opisywania stomatologicznych zdjęć rentgenowskich. Przyczyną zainteresowania tym tematem są kontrole prowadzone przez pracowników terenowych stacji sanitarno-epidemiologicznych, w trakcie których kwestionowane są uprawnienia lekarzy dentystów do opisywania badań radiologicznych, a także do posiadania aparatury rentgenowskiej w gabinetach.


Celem pracy jest omówienie przepisów prawnych i praktycznych aspektów uprawnień do opisywania stomatologicznych badań radiologicznych.

Nieprecyzyjne przepisy

Zacznijmy od przypomnienia, co mówią przepisy (tab. 1). Oprócz Prawa atomowego najważniejsze dla radiologii stomatologicznej wydaje się Rozporządzenie Ministra Zdrowia z 18 lutego 2011 roku w sprawie warunków bezpiecznego stosowania promieniowania jonizującego dla wszystkich rodzajów ekspozycji medycznych (Dz.U. 2011 r., nr 51 poz. 265) z późniejszymi zmianami – tj. Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 12 listopada 2015 roku zmieniające rozporządzenie w sprawie warunków bezpiecznego stosowania promieniowania jonizującego dla wszystkich rodzajów ekspozycji medycznej. Rozdział 9 ww. rozporządzenia, tj. przepisy przejściowe i końcowe, mówi w punkcie 7, że „Rentgenowskie badania stomatologiczne są wykonywane przez lekarzy posiadających specjalizację z radiologii i diagnostyki obrazowej, lekarzy dentystów lub techników elektroradiologii. Rentgenowskie badania stomatologiczne inne niż wewnątrzustne są opisywane przez lekarza radiologa lub lekarza dentystę, który odbył odpowiednie przeszkolenie w radiologii szczękowo-twarzowej”. I tu leży pies pogrzebany, ponieważ dzisiaj żadne przepisy nie precyzują, co oznacza określenie „odpowiednie przeszkolenie”. Na etapie konsultacji wyżej wymienionego rozporządzenia zgłaszałam uwagi z ramienia Sekcji Radiologii Stomatologicznej i Szczękowo-Twarzowej Polskiego Lekarskiego Towarzystwa Radiologicznego. Otrzymałam wówczas pisemną odpowiedź z Krajowego Centrum Ochrony Radiologicznej w Ochronie Zdrowia (KCOR), że takie określenie pozostanie w przepisach końcowych do czasu wejścia w życie specjalizacji lub umiejętności w dziedzinie radiologii stomatologicznej i szczękowo-twarzowej. Jak wszyscy wiedzą, w 2017 roku przepis nadal obowiązuje, a specjalizacji nie ma i – patrząc na obecną sytuację – realne szanse na jej wprowadzenie są niewielkie.

Starania o wprowadzenie nowej specjalizacji

Po raz pierwszy brałam udział w pracach zespołu powołanego do opracowania programu umiejętności w tej dziedzinie w 2005 roku, a następnie w 2008 pod kierunkiem nieodżałowanego prof. Janusza Piekarczyka. Projekt nie doczekał się realizacji. W 2012 ...

Pełna wersja artykułu omawia następujące zagadnienia:

Starania o wprowadzenie nowej specjalizacji

Po raz pierwszy brałam udział w pracach zespołu powołanego do opracowania programu umiejętności w tej dziedzinie w 2005 roku, a następnie [...]

Perspektywy

Czy można więc liczyć na to, że radiolodzy lekarscy zajmą się opisywaniem badań radiologicznych na potrzeby stomatologów? Śmiem wątpić, gdyż radiologów [...]

Propozycje i stan faktyczny

Może jednak wprowadzenie umiejętności zamiast specjalizacji byłoby dobrym pomysłem, przynajmniej na początek? A przede wszystkim wyjaśnienie, co oznacza „odpowiednie przeszkolenie w [...]

Podsumowanie

W związku z wyżej opisanymi niejasnościami w przepisach prawnych w interesie lekarzy dentystów leży z jednej strony ustawiczne dokształcanie się w [...]

Do góry