Zarządzanie praktyką
Anatomia charyzmy
Mariusz Oboda
Aleksandra Brońska-Jankowska
W artykule autorzy przybliżyli pojęcie charyzmy. Opisali jej komponenty: obecność, życzliwość oraz moc. Wskazali najważniejsze mity, które narosły wokół tego pojęcia oraz wyjaśnili, dlaczego w rozwoju charyzmy najważniejszy jest stan umysłu i dlaczego to nad nim powinno się pracować.
W tym tekście żegnamy się z konwencją. Zamiast tradycyjnego wstępu przedstawiamy postaci, które staną się bohaterami kolejnych artykułów publikowanych na łamach „Medical Tribune Stomatologia”.
Nasi bohaterowie
Piotr przez 10 lat pracował jako endodonta. Był cenionym, świetnym specjalistą – zarówno przez szefa, jak i przez pacjentów. Po latach satysfakcjonującej pracy poczuł, że to moment na zmiany – postanowił otworzyć własną praktykę i stworzyć interdyscyplinarny zespół specjalistów. Szybko zrozumiał, że praca menedżera diametralnie różni się od pracy specjalisty. Miał sporo pomysłów i kreatywne podejście, jednak nie umiał trafić z nimi do ludzi. Nie mając innego pomysłu, przyjął autorytarną postawę – wydawał polecenia i rozliczał, prowadził rozmowy korygujące. Chciał uchodzić za pewnego siebie i zdecydowanego szefa, nie pozwalał sobie na okazywanie emocji. Pojawiły się kłopoty komunikacyjne, konflikty w zespole, do tego tony pracy biurowej, o której istnieniu nie miał do tej pory pojęcia. Ciągle myślał o tym, co jeszcze musi zrobić. Sprawy, z którymi przychodzili pracownicy, przyjmował ze zniecierpliwieniem.
Magdalena jest lekarką, która wybrała swój zawód z powołania. Zdolna, pracowita, zaangażowana – wydaje się, że nic nie stoi na przeszkodzie, by stała się jednym z tych lekarzy, którzy mają wypełnione grafiki kilka tygodni do przodu. Zauważyła jednak, że mimo jej ciężkiej pracy i dużej wiedzy pacjenci nie słuchają i nie wypełniają jej zaleceń. Przy próbie tłumaczenia szybko dostrzegała znużenie, brak zrozumienia, więc zniechęcała się i odpływała myślami, analizując, co robi nie tak. Wie, że pacjenci cenią ją za empatyczną postawę, ma jednak poczucie, że nie traktują poważnie tego, co mówi. W efekcie poza gronem stałych, lojalnych pacjentów nie ma zbyt wielu nowych, którzy zdecydowaliby się na kompleksowe leczenie.
Wydaje się, że nasi bohaterowie mają zupełnie inne problemy. Jeżeli jednak spojrzymy na to szerzej, okaże się, że ich podstawa jest taka sama. Kompetencją, którą muszą rozwinąć Piotr i Magdalena, jest charyzma. I właśnie to pojęcie chcielibyśmy w tym artykule przybliżyć. Temat charyzmy zaplanowaliśmy na dwa artykuły.
W pierwszym przybliżymy to pojęcie, obalimy popularne mity, które wokół niego narosły, zaproponujemy podstawowe ćwiczenia, które można wdrożyć niewielkim nakładem pracy i uzyskać widoczny efekt.