Trzecie ząbkowanie – marzenie seniorów?

dr n. med. Joanna Kunert

Small kunert joanna dr opt

dr n. med. Joanna Kunert

Kiedy zapytałam pacjentów w wieku dojrzałym, z czym kojarzy im się pojęcie „trzecie ząbkowanie”, większość z nich odpowiedziała, że to może być określenie nowych protez, utrzymane w dość żartobliwym tonie. Tylko niewielu skojarzyło to sformułowanie z jego prawdziwym znaczeniem, czyli wyrzynaniem się „trzeciego zestawu” zębów. Pod omawianym określeniem mogą się kryć, jak widzimy, różne treści.

Niestety, trzecie ząbkowanie dla profesjonalistów to zawsze problem diagnostyczny i terapeutyczny. Przede wszystkim dlatego, że są to zęby nadliczbowe o nieprawidłowej budowie lub dodatkowe o prawidłowej anatomii. Często znajdują się w kości wyrostka zębodołowego, ponieważ nie miały szansy wyrznięcia się, nierzadko ze względu na brak miejsca w łuku lub nieprawidłowe położenie. W przypadku zębów nadliczbowych, takich jak na przykład ząb pośrodkowy (mesiodens), ich budowa morfologiczna jest nieprawidłowa, co oznacza, że nie wszystkie struktury zęba są utworzone poprawnie. Mesiodens może występować także jako ząb zwielokrotniony. Dwa lub trzy zęby dodatkowe położone nieprawidłowo potrafią znacznie skomplikować zarówno leczenie chirurgiczne, jak i postępowanie ortodontyczne. Na szczęście problem hiperdoncji nie jest zjawiskiem dość często występującym i według różnych badań naukowych dotyczy średnio około 1% populacji. Znacznie częściej występuje u osób z zaburzeniami genetycznymi, np. w zespole Gardnera czy dysplazji obojczykowo-czaszkowej. Zwiększona liczba zębów może także towarzyszyć rozszczepom wargi i podniebienia. Częstość ich występowania w aberracjach genetycznych znacznie wzrasta i wynosi około 22%, co stanowi dodatkowy aspekt utrudniający podstawowe leczenie. Warto wiedzieć, że zęby nadliczbowe w uzębieniu mlecznym z taką samą częstością występują u chłopców i dziewczynek, natomiast w przypadku zębów stałych to panowie są dwa razy bardziej narażeni na „trzecie ząbkowanie” niż panie.

Jeśli w sposób naukowy rozważymy przyczyny tego zjawiska, to trudno będzie znaleźć jednoznaczną odpowiedź. Niektórzy badacze twierdzą, że jest ono wynikiem nieprawidłowego podziału zawiązka zębowego, inni uważają, że to nadmierna aktywność listewki zębowej stanowi czynnik stymulujący do tworzenia zwiększonej liczby zębów, a jeszcze inni twierdzą, że jest to wynik zaburzeń genetycznych. Jednym słowem: etiologia zębów nadliczbowych nadal pozostaje niewyjaśniona, ale jedno jest pewne − prawa dziedziczenia Mendla zupełnie się nie sprawdzają w przypadku hiperdoncji.

Jak już wcześniej wspomniałam, hiperdoncja to szeroko rozumiany problem dla lekarza i pacjenta, ponieważ powoduje powstanie licznych powikłań. Zęby dodatkowe lub nadliczbowe mogą utrudniać prawidłowe wyrzynanie zębów, jak to często ma miejsce w przypadku siekaczy. Są przyczyną stłoczeń zębów lub ich nieprawidłowego ustawienia w łuku zębowym. Mogą także powodować resorpcje „z ucisku” korzeni sąsiednich zębów lub tworzenie torbieli. Warto również zaznaczyć, że nieprawidłowo położony i zatrzymany w kości ząb stanowi przeszkodę w leczeniu implantoprotetycznym.

Należy przyznać, że ci pacjenci, u których zdiagnozowano zęby dodatkowe lub nadliczbowe i są one położone w kości, nie dając żadnych powikłań, mają dużo szczęścia. Nie są narażeni na konieczność skomplikowanego leczenia chirurgiczno-ortodontycznego i pozostają tylko pod obserwacją.

Zatem, jeśli przyjrzeć się bliżej sprawie „trzecich zębów”, to nie rozpatrywałabym tego w kategorii marzenia, lecz problemu, z którym należy się zmierzyć, a decyzje co do postępowania zawsze są trudne i również związane z powikłaniami. Mam nadzieję, że artykuł lek. dent. Katarzyny Paszko „Trzecie ząbkowanie (dentitio tertia) jako przykład hiperdoncji’’ dostarczy państwu nowych informacji i pozwoli profesjonalnie podejść do pacjentów z „trzecimi zębami”. Życzę przyjemnej lektury.

Do góry