Jak się tłumaczył pediatra antyszczepionkowiec

Pikieta i modlitwy kontra wiedza medyczna.

Pikieta ruchów antyszczepionkowych pod Okręgową Izbą Lekarską w Warszawie towarzyszyła przesłuchaniu przez Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej pediatry wspierającego ruchy antyszczepionkowe.

Główny zainteresowany dr Andrzej Majkowski z Kobyłki najwyraźniej nie chciał rozgłosu. Unikał dziennikarzy, wcześniej prosił działaczy antyszczepionkowych o odwołanie pikiety. Ci jednak przyszli, odbyły się także modlitwy w kościele.

Izba także się przygotowała: zorganizowała stoisko z dyżurującym tam lekarzem oraz plakaty „Kocham, więc szczepię”.

Andrzej Majkowski jest pediatrą z 32-letnim doświadczeniem, ojcem 11 dzieci. Po koniec sierpnia kończy się jego umowa w przychodni w Zielonce pod Warszawą. Według organizacji antyszczepionkowej lekarz stracił pracę, bo nie zgadzał się na obowiązkowe szczepienia. Sam lekarz oraz dyrektor przychodni zaprzeczyli, że taki właśnie był powód odejścia z pracy.

Lekarz jest polecany przez ruch antyszczepionkowy jako ten, który odracza szczepienia.

Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej wezwał lekarza po tym, jak na YouTube zamieszczono filmik z protestu atyszczepionkowego, podczas którego doktor ze sceny mówi do mikrofonu: „Ja nie jestem lekarzem, który nie szczepi. Też mam na swoim sumieniu dzieci, które mimo prawidłowego badania lekarskiego zostały dziećmi autystycznymi i ja wiem, że po szczepieniach, a nie dlatego, że były chore”.

I dalej: „Mamy naciski ze wszystkich stron. Jeżeli lekarze nie będą wykonywać tego obowiązku, mogą zostać pozbawieni pracy, ponieważ NFZ, Ministerstwo Zdrowia, sanepid i dyrektor ośrodka, w którym pracuję, mówią mi, że mam szczepić. Błagam wszystkich swoich kolegów pediatrów, żeby zechcieli szanować wolę rodziców”. (źródło: https://www.youtube.com/watch?v=9isEaDEGJJ8&t=)

Jak przebiegło przesłuchanie i jakie będą dalsze kroki rzecznika, pozostaje sprawą poufną. Sam zainteresowany także na razie o tym nie poinformował.

Daliśmy jasny sygnał, że nie pozostawiamy pacjentów samych. Sprawdzona wiedza jest na wyciągnięcie ręki, a rozsądne decyzje by szczepić to kwestia zaufania między lekarzem a pacjentem i jego rodziną - mówiła Maria Kłosińska, koordynator mediów OIL w Warszawie.

 
ID