BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Dwie rezydentury dla dentystów oznaczają brak specjalistów
Naczelna Rada Lekarska wyraziła ostry sprzeciw wobec skrajnie małej liczby przyznanych rezydentur dla lekarzy dentystów, którzy rozpoczną specjalizację wiosną br. Jest to kolejny głos oburzenia w środowisku lekarskim bijącym na alarm z powodu znikomej liczby lekarzy, którzy będą mogli się specjalizować.
Przypomnijmy, że w postępowaniu kwalifikacyjnym odbywającym się w dniach 1-31 marca 2017 roku na cały kraj uruchomione zostaną jedynie dwa miejsca specjalizacyjne dla lekarzy dentystów – po jednym w dziedzinie stomatologii dziecięcej w województwie małopolskim i mazowieckim.
NRL wyraża swój sprzeciw i oburzenie. Podkreśla, że przy niewystarczającej liczbie specjalistów w dziedzinach lekarsko-dentystycznych niezrozumiałe jest, dlaczego dostęp do szkolenia specjalizacyjnego w ramach rezydentury jest tak wąski. Wyraża też obawę, że niewielki dostęp do tej najbardziej oczekiwanej przez lekarzy dentystów formy szkolenia specjalizacyjnego będzie w dłuższej perspektywie skutkował brakiem dostępności pacjentów do specjalistycznych świadczeń z zakresu leczenia stomatologicznego.
Jak wynika z danych Centralnego Rejestru Lekarzy i ostatniego badania „Lekarze stomatolodzy 2016” przeprowadzonego przez Ośrodek Studiów i Analiz Naczelnej Izby Lekarskiej, wśród lekarzy dentystów posiadających specjalizację ponad 62 proc. to osoby, które ukończyły 51. r.ż., a 18 proc. to osoby po 66. r.ż. Struktura wiekowa lekarzy dentystów posiadających specjalizację wskazuje, że istnieje niewątpliwa potrzeba kształcenia nowych specjalistów w dziedzinach lekarsko-dentystycznych.
Ministerstwo Zdrowia zdaje się nie dostrzegać obecnej skali problemu. Tłumaczy, że do wiosennego postępowania kwalifikacyjnego zgłosiło się dużo mniej lekarzy niż do jesiennego. Mniejsze jest także zapotrzebowanie zgłaszane przez wojewodów. Znikomą liczbę przyznanych rezydentur tłumaczy również tym, że w poprzednim postępowaniu (jesień 2016 roku) przyznano 100 proc. zapotrzebowania zgłoszonego na wszystkie dziedziny stomatologiczne.
„Jesienią 2017 roku rozdysponujemy znacznie więcej miejsc specjalizacyjnych. Uwzględnimy wtedy także pozostałe dziedziny medycyny, które – jak wynika z map potrzeb zdrowotnych – są deficytowe” – uspokaja resort.