Braki kadrowe będą coraz większe

W pediatrii, ginekologii i chirurgii ogólnej ok. 40 proc. kobiet oraz ponad 20 proc. mężczyzn przekroczyło wiek emerytalny. Ich obowiązki będą musieli przejąć młodzi lekarze, którzy obecnie walczą o poprawę sytuacji w ochronie zdrowia i lepsze warunki pracy.

Po nieudanej próbie porozumienia rządu z protestującymi lekarzami prezes Naczelnej Rady Lekarskiej jeszcze raz wyraził poparcie dla protestu. Przeanalizował też, ilu lekarzy 1 października br. przekroczyło wiek emerytalny. Według szacunków Macieja Hamankiewicza w pediatrii jest to ponad 40 proc. kobiet oraz ponad 20 proc. mężczyzn, podobnie w położnictwie i ginekologii oraz chirurgii ogólnej. W ocenie prezesa NRL przyszłość młodych lekarzy może być zależna również od tego czynnika. Kiedy seniorzy postanowią odejść, młodzi będą musieli wziąć na swoje barki ich obowiązki.
Maciej Hamankiewicz wystosował do protestujących lekarzy pismo, w którym zaznaczył m.in., że podziwia determinację w pokazywaniu warunków pracy, ich godzin pracy, poziomu wynagrodzeń i procesu kształcenia.
„Zgadzam się w pełni z protestującymi, że kwestia wynagrodzeń jest tylko jednym z wielu czynników wymagających zmian. Jest jednym z wielu czynników wpływających na to, że polski lekarz jest zmęczony. Nie wolno zapominać, że lekarz przepracowany staje się zagrożeniem dla pacjenta. Konsekwencją takiego zagrożenia mogą być błędy popełniane w udzielaniu świadczeń, ale i śmierć lekarza na dyżurze, co w ostatnich dwóch miesiącach też miało miejsce. Nie zgadzam się z twierdzeniem, że lepszy przepracowany lekarz niż żaden lekarz, bo przepracowany lekarz to żaden lekarz” – napisał Maciej Hamankiewicz.
Dodał też, że lekarz pracujący w jednym miejscu za godne wynagrodzenie, które – zdaniem samorządu lekarskiego – dla lekarzy bez specjalizacji powinno wynosić dwie średnie krajowe, miałby szansę na uniknięcie problemu przemęczenia.
„Wyrażam nadzieję, że do porozumienia z rządzącymi dojdzie jak najszybciej, bo rozumiem, że na szali położyliście własne zdrowie i życie” – zaznaczył prezes NRL.
INK