ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
25 lipca 2017
„Nie” dla autoryzacji badań na odległość
Lekarze poparli sprzeciw diagnostów laboratoryjnych w sprawie zdalnej autoryzacji wyników badań.
Możliwość zdalnej autoryzacji wyników badań laboratoryjnych przewidziana w projekcie rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie leczenia krwią i jej składnikami wzbudziła obawy środowiska lekarskiego co do jakości zdalnej autoryzacji, a w konsekwencji bezpieczeństwa pacjentów. Naczelna Rada Lekarska podziela w tym zakresie zastrzeżenia podniesione wcześniej przez Krajową Izbę Diagnostów Laboratoryjnych (KIDL).
Diagności zwrócili się do środowiska lekarskiego z apelem o podpisanie sprzeciwu wobec tego zapisu w projekcie rozporządzenia. Jak podkreślają, często badania wykonywane są pod presją czasu i w warunkach zagrożenia życia pacjenta. „Najbardziej zatrważający jest fakt, że zarówno treść projektu rozporządzenia, jak i wymagania dobrych praktyk przygotowane zostały przez pracowników Ministerstwa Zdrowia bez uwzględnienia stanowisk samorządu diagnostów laboratoryjnych oraz szczegółowej analizy dotyczącej bezpieczeństwa pacjentów i przepisów regulujących zasady wykonywania zawodu diagnosty laboratoryjnego” – czytamy w stanowisku KIDL.
Są też obawy, że propozycja resortu zdrowia może doprowadzić do patologii i nadużyć. „Prawne zmuszanie diagnosty do czynności niezgodnych z jego etyką zawodową doprowadzi w konsekwencji do ogromnych patologii i nadużyć w systemie, które niestety już się pojawiają. Samorząd zawodowy diagnostów nie zgadza się na przerzucanie odpowiedzialności na nieuczestniczącego w procesie diagnostycznym diagnostę laboratoryjnego w imię oszczędności jednostki” – argumentuje Izba.
Diagności zwrócili się do środowiska lekarskiego z apelem o podpisanie sprzeciwu wobec tego zapisu w projekcie rozporządzenia. Jak podkreślają, często badania wykonywane są pod presją czasu i w warunkach zagrożenia życia pacjenta. „Najbardziej zatrważający jest fakt, że zarówno treść projektu rozporządzenia, jak i wymagania dobrych praktyk przygotowane zostały przez pracowników Ministerstwa Zdrowia bez uwzględnienia stanowisk samorządu diagnostów laboratoryjnych oraz szczegółowej analizy dotyczącej bezpieczeństwa pacjentów i przepisów regulujących zasady wykonywania zawodu diagnosty laboratoryjnego” – czytamy w stanowisku KIDL.
Są też obawy, że propozycja resortu zdrowia może doprowadzić do patologii i nadużyć. „Prawne zmuszanie diagnosty do czynności niezgodnych z jego etyką zawodową doprowadzi w konsekwencji do ogromnych patologii i nadużyć w systemie, które niestety już się pojawiają. Samorząd zawodowy diagnostów nie zgadza się na przerzucanie odpowiedzialności na nieuczestniczącego w procesie diagnostycznym diagnostę laboratoryjnego w imię oszczędności jednostki” – argumentuje Izba.