27 kwietnia 2017
Krótkie szkolenie zamiast specjalizacji
Problem braku lekarzy ma być rozwiązany za pomocą programu, który umożliwi medykom zdobywanie konkretnych umiejętności w krótkim czasie zamiast kończenia dodatkowej specjalizacji.
Ministerstwo Zdrowia liczy, że dzięki temu w wielu placówkach uda się zaradzić brakom kadrowym. Według informacji rmf24.pl resort wspólnie z konsultantami krajowymi i Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego kończy przygotowywanie listy umiejętności związanych z tymi szkoleniami. Na pierwszy ogień ma pójść medycyna bólu, m.in. umiejętność rozpoznawania natężenia bólu, wdrażania terapii i monitorowania skutków leczenia.
Wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewicz zaznacza, że dzięki programom lekarze z jedną specjalizacją zamiast w ciągu 3-5 lat zdobywać kolejną, będą mogli poszerzyć swoje lekarskie możliwości w znacznie krótszym czasie. W zależności od umiejętności ich zdobywanie trwałoby od pół roku do roku.
W ocenie dr. n. med. Jerzego Gryglewicza jest to ciekawe rozwiązanie, które usprawni pracę lekarzy. W rozmowie z podyplomie.pl zwraca on jednak uwagę na to, że pomysł się sprawdzi, jeśli dodatkowe świadczenia będą odpowiednio rozliczane przez NFZ.
– Sam pomysł ma sens dlatego, że zwiększy kompetencje lekarzy, którzy w krótkim czasie będą mogli poszerzyć swoje kwalifikacje i umożliwi realizację większego zakresu świadczeń. Jest to dobre rozwiązanie dla zarówno lekarzy, jak i pacjentów. Jednak, aby pomysł się sprawdził, lekarze powinni zdobywać dodatkowe umiejętności w wąskich dziedzinach odrębnie finansowanych przez NFZ – komentuje dla podyplomie.pl dr Jerzy Gryglewicz.
Wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewicz zaznacza, że dzięki programom lekarze z jedną specjalizacją zamiast w ciągu 3-5 lat zdobywać kolejną, będą mogli poszerzyć swoje lekarskie możliwości w znacznie krótszym czasie. W zależności od umiejętności ich zdobywanie trwałoby od pół roku do roku.
W ocenie dr. n. med. Jerzego Gryglewicza jest to ciekawe rozwiązanie, które usprawni pracę lekarzy. W rozmowie z podyplomie.pl zwraca on jednak uwagę na to, że pomysł się sprawdzi, jeśli dodatkowe świadczenia będą odpowiednio rozliczane przez NFZ.
– Sam pomysł ma sens dlatego, że zwiększy kompetencje lekarzy, którzy w krótkim czasie będą mogli poszerzyć swoje kwalifikacje i umożliwi realizację większego zakresu świadczeń. Jest to dobre rozwiązanie dla zarówno lekarzy, jak i pacjentów. Jednak, aby pomysł się sprawdził, lekarze powinni zdobywać dodatkowe umiejętności w wąskich dziedzinach odrębnie finansowanych przez NFZ – komentuje dla podyplomie.pl dr Jerzy Gryglewicz.