Batalia o druki zwolnień – kolejne starcie

NRL domaga się zniesienia limitów – ZUS uważa, że wszystko jest w porządku.

Ograniczenie wydawania druków papierowych miało zachęcić do wcześniejszego przejścia na elektroniczne wystawianie zaświadczeń. Jednak efekt jest odwrotny do zamierzonego. Naczelna Rada Lekarska interweniowała w tej sprawie, pisząc do prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Gertrudy Uścińskiej. W ocenie lekarzy nie ma prawnego uzasadnienia dla wprowadzania limitów na papierowe druki zwolnień.

Prezes NRL wyjaśnia, że ograniczenie w dostępności druków zaświadczeń zostało wprowadzone mimo braku zmiany regulacji ustawowej w zakresie wystawiania zaświadczeń o czasowej niezdolności do pracy z powodu choroby. Do lipca tego roku wystawianie zaświadczeń w wersji papierowej jest w pełni dopuszczalne i nie powinno się go ograniczać.
Wskazuje też, że wprowadzenie limitów utrudnia wykonywanie zawodu. Zmusza lekarzy, którzy wystawiają w pracy znaczną liczbę tych zaświadczeń, do częstych wizyt w oddziale ZUS. Konieczność częstego pobierania druków jest uciążliwa szczególnie dla tych lekarzy, którzy wykonują zawód w miejscowości oddalonej od najbliższego oddziału ZUS o kilkadziesiąt kilometrów.
Obecnie nie wszyscy lekarze, którzy od lipca będą musieli wystawiać elektroniczne zaświadczenia, mają w swoich gabinetach systemy informatyczne gotowe do sprawnego wystawiania e-zwolnień. W wielu podmiotach dopiero trwają prace nad ich wdrożeniem.
W ocenie samorządu lekarskiego zupełnie nie do przyjęcia jest także to, że limity wprowadzono zimą, kiedy występuje zwiększona liczba przeziębień i zachorowań na grypę. Lekarzowi, który wystawia znaczną liczbę zaświadczeń, limitowane druki ZUS wystarczają zaledwie na kilka dni pracy.
Przypomnijmy, że wcześniej w tej sprawie interweniował też Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy. W odpowiedzi na oświadczenie związkowców (6 marca br.) ZUS zaznaczył, że nie drukuje już nowych bloczków, a jedynie wydaje posiadane zapasy. Liczba wydawanych jednorazowo bloczków zwolnień lekarskich została ograniczona tak, by nie były one gromadzone jako zapas na przyszłość. Liczba ta wynika ze statystyk dotyczących zwolnień wystawianych w minionych latach. Urzędnicy zapewnili też, że żadnemu lekarzowi nie zabraknie druków zwolnień przed 1 lipca 2018 roku.

INK