Rezydenci wątpią w podwyżki

Ministerstwo Zdrowia obiecało podwyżki, ale lekarze wątpią w to, że od lipca ich wynagrodzenia będą rosły.

10 maja br. rząd przyjął projekt ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia pracowników zatrudnionych w ochronie zdrowia. Damian Patecki, wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL, w rozmowie z podyplomie.pl zaznacza, że nadal nie wiadomo, czy ta ustawa wejdzie w życie od lipca br., jak zakładano.
– Myślałem, że po tym jak został przyjęty projekt tej ustawy, za tydzień trafi ona do sejmu, ale ciągle nie wiadomo, kiedy to się stanie. Jeśli chodzi o naszą ocenę projektu, zdziwiło nas to, że po 2022 roku nie będzie waloryzacji płac. Wynagrodzenia mają rosnąć tylko do 2021 roku i na tym koniec – mówi Damian Patecki.
Joanna Matecka z Porozumienia Rezydentów OZZL w radiowej Jedynce powiedziała z kolei, że „projekt ministerialny utrwala biedę, która panuje w służbie zdrowia, ponieważ każdy, kto się w niego wczyta, zobaczy, że stawki rosną w bardzo niewielki sposób w bardzo długim czasie. Lekarze muszą dorabiać w prywatnej ochronie zdrowia, gdyż obecne stawki nie umożliwiają godnego życia.
Z tego samego powodu bardzo często zmuszeni są podjąć decyzję o wyjeździe za granicę”.
Przypomnijmy, że docelowa wysokość najniższego wynagrodzenia zasadniczego ma być osiągnięta dopiero po upływie okresu przejściowego – do końca 2021 roku. Na podstawie prognozy wysokości przeciętnego wynagrodzenia brutto w gospodarce narodowej resort zdrowia przedstawił szacunkowe wyliczenia docelowej wysokości minimalnego wynagrodzenia (tej, która będzie obowiązywała od 2022 roku).
Wynika z nich, że minimalne wynagrodzenie lekarzy specjalistów będzie wynosiło niecałe 6,4 tys. zł, lekarzy z pierwszym stopniem specjalizacji niecałe 5,9 tys. zł, lekarza bez specjalizacji ok. 5,3 tys. zł, a stażysty prawie 3,7 tys. zł.
INK