BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Prof. Dębski do rządu: promocja szybkiego zachodzenia w ciążę antypromocją karmienia piersią
Duży minus „Mama plus”.
O programie „Mama plus” mówił także Jarosław Kaczyński: – Te małżeństwa, które zdecydują się na drugie dziecko szybko po pierwszym, albo na trzecie szybko po drugim, będą miały różnego rodzaju przywileje i pierwszeństwa – powiedział.
Co kryje się za określeniem „szybko”, doprecyzowała następnego dnia Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej. Wyjaśniła, że beneficjentkami programu „Mama plus” będą kobiety, które urodziły drugie dziecko w ciągu maksymalnie dwóch lat od momentu narodzin pierwszego dziecka.
Jak na program zapatrują się ginekolodzy i położnicy? Prof. CMKP dr hab. med. Romuald Dębski, kierownik Kliniki Ginekologii i Położnictwa w Szpitalu Bielańskim, przyznaje, że okres dwuletni jest akceptowalny, ponieważ pacjentka nawet po po cesarskim cięciu potrzebuje ok. 8-9 miesięcy przerwy. Po tym czasie macica jest już wygojona i kobieta może ponownie bezpiecznie zajść w ciążę.
Ale uwaga! Dopóki kobieta karmi naturalnie, może mieć kłopot z zajściem w ciążę. Czy zatem kobiety, aby zdążyć z ponowną ciążą, będą szybciej odsuwały dziecko od piersi? – Oczywiście mam pacjentki, które ponownie zachodzą w ciążę i nie przeszkadza im to kontynuować karmienia piersią. Jednak promocja szybkiego zachodzenia w ciążę jest jednocześnie antypromocją karmienia piersią – mówi dla podyplomie.pl prof. Dębski.
Lekarze zalecają karmienie piersią przez co najmniej pół roku, przy czym jako korzystne wskazują karmienie trwające nawet do półtora roku. Czyli im bardziej sumiennie matka wywiązuje się z karmienia, tym mniejsze ma szanse, że skorzysta z programu. – Większość pacjentek karmi przez okres 8-12 miesięcy, ale trzeba mieć świadomość, że 40 proc. matek w ogóle nie karmi piersią – dodaje prof. Dębski.