Resort zdrowia karci samorząd lekarski

Minister zdrowia źle ocenia zaangażowanie izb lekarskich w akcję rezygnacji z opt-out, która jego zdaniem jest wymierzona w chorych.

Szef resortu zdrowia odniósł się do masowej akcji wypowiadania klauzuli opt-out, karcąc samorząd lekarski za namawianie lekarzy do ograniczenia czasu pracy. Konstanty Radziwiłł w liście do prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej zaznacza, że po analizie materiałów wchodzących w skład tzw. opt-out pack można wnioskować, że protest ma polegać na ograniczeniu czasu pracy lekarzy w taki sposób, aby doprowadzić do powstania problemów w obsadzeniu dyżurów lekarskich w szpitalach, a w konsekwencji do utrudnienia zapewnienia ciągłości pracy oddziałów szpitalnych.
Maciej Hamankiewicz, prezes NRL odpiera te zarzuty. W odpowiedzi do ministra zdrowia podkreśla, że celem tej akcji jest polepszenie opieki nad chorymi i zadbanie o to, by pacjenta nie leczył przemęczony lekarz.
Akcję rezygnacji z dodatkowego czasu pracy popierają okręgowe izby lekarskie. Na początku grudnia br. apel o poparcie dla protestujących wystosowała m.in. OIL w Katowicach.
„W związku z wypowiadaniem przez lekarzy klauzul opt-out towarzyszących umowom o pracę i niewyrażaniem zgody na kontynuowanie pracy w wymiarze przekraczającym 48 godzin na tydzień apelujemy do zarządzających podmiotami leczniczymi o uszanowanie ich praw pracowniczych. Powyższe decyzje lekarzy podejmowane są w trosce o zapewnienie bezpiecznych warunków dla wykonywania odpowiedzialnego zawodu, co jest nierozerwalnie związane z bezpieczeństwem powierzonych ich opiece pacjentów” – argumentują samorządowcy.
INK