ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
Pensje w górę, długi też
Czy zadłużenia szpitali, które znalazły się w sieci, zagraża lekarzom?
- Prędzej szpital zadłuży się dramatycznie, niż obetnie pensję lekarzom – tak dr Jerzy Gryglewicz z Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego komentuje sytuację w tych szpitalach z sieci, którym grozi bankructwo.
Po wprowadzeniu sieci szpitali 32 szpitale nie wypracowały ryczałtów, czyli budżetów, które obecnie otrzymują na działalność z NFZ, zamiast dawnych kontraktów.
Wniosek?
Będą musiały oddać 40 proc. przyznanej kwoty. I to wstecznie, za okres od stycznia tego roku. To oznacza gigantyczne kłopoty finansowe tych szpitali. Czy grozi cięciami płac lekarzy i zwolnieniami?
Dr Jerzy Gryglewicz podkreśla, że wiele szpitali nie wypracowało ryczałtów z powodu lekarskich protestów, które zaczęły się pod koniec ubiegłego roku.
Dodatkowo NFZ obniżył wyceny szeregu świadczeń z dziedziny kardiologii, ortopedii czy chirurgii naczyniowej. Nawet wykonując tyle samo świadczeń, szpitalom trudno było wypracować dotychczasowe kwoty (ryczałty ustalone były na poziomie z 2015 roku).
Zdaniem eksperta lekarze nie mają powodu do obaw. - Póki co żaden szpital w Polsce nie zbankrutował. Przykład? Szpital w Grudziądzu, który ma roczny budżet na poziomie 300 mln zł i długi wielokrotnie większe – tłumaczy dr Jerzy Gryglewicz.
Jego zdaniem podobny los czeka szpitale, które będą miały obniżone ryczałty. Natomiast sytuacja lekarzy i tak będzie się poprawiać. - Brakuje ich tak bardzo, że szpitale podkupują sobie nawzajem lekarzy. Dzięki klauzulom opt-out podwyżki następują w sposób lawinowy. W niektórych miejscach wzrost wynagrodzeń lekarzy jest nawet 2-3 krotny i przekracza kwoty przewidziane w porozumieniu między ministrem zdrowia i rezydentami. W tej sytuacji chociaż w ślad za porozumieniem na razie jeszcze nie poszły akty prawne, i tak prawo podaży i popytu powoduje, że pensje lekarzy nie są zagrożone. Aby zapewnić ciągłość świadczeń dyrektorzy muszą dawać podwyżki nawet kosztem zadłużenia szpitali. Nie ma znaczenia fakt, czy szpital jest spółką, czy nie – ocenia dr Gryglewicz.