Asystenci medyczni – bez odpowiedzialności i bez pieniędzy
Zastrzeżenia do tzw. ustawy Rafalskiej zgłosiło Porozumienie Zielonogórskie.
W oficjalnym stanowisku skierowanym do minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbiety Rafalskiej, w ramach konsultacji społecznych projektu ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa oraz o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, PZ tłumaczy swoje zastrzeżenia.
Po pierwsze, proponowane przez minister Rafalską przepisy nie uwzględniają odpowiedzialności asystenta za jakość swojej pracy. Doprecyzowania wymaga zapis o błędnym przekazaniu do systemu elektronicznego danych o orzeczonej przez lekarza niezdolności do pracy. Odpowiedzialność, mimo że wydaje się oczywista, powinna być zapisana w ustawie.
Po drugie, udzielanie upoważnienia do wystawiania zaświadczeń lekarskich powinno być możliwe przy użyciu działających już w gabinetach programów, a nie za pomocą nowych aplikacji wymagających kolejnych haseł i loginów. Jak podkreśla PZ, zadaniem informatyzacji powinno być ułatwienie pracy lekarzowi, a nie piętrzenie zbędnego oprogramowania.
Po trzecie, odpowiednio wysokie finansowanie powinno być zagwarantowane ustawowo, a kwota dotacji nie spełnia tych warunków.
Według wyliczeń PZ samo wprowadzenie asystentów medycznych tylko do POZ to koszt 350 mln zł w 2018 roku, do tego dochodzi 100 mln zł na sprzęt i oprogramowanie. Koszt utrzymania asystentów PZ szacuje na 720 mln zł rocznie w kolejnych latach. Rozwiązanie kwestii finansowych w sprawie asystentów krytycznie ocenia także Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia. PPOZ zgłosiło także wiele innych uwag.
Organizacje zrzeszające świadczeniodawców jednogłośnie podtrzymują swoje stanowisko, również przekazane minister Rafalskiej, co do braku możliwości zastosowania się do obowiązkowego wystawiania e-zwolnień. Według tej samej ustawy e-ZLA zaczną obowiązywać od 1 grudnia 2018 roku.