Odpowiedź Ministerstwa Zdrowia na zarzuty Falcka

Ratownictwo medyczne powinno być publiczne, tak jak policja czy straż pożarna.

Państwowe jest lepsze, bo pewne – w odpowiedzi nadesłanej po publikacji na podyplomie.pl zarzutów firmy Falck resort tłumaczy, dlaczego ratownictwem medycznym będą zajmować się wyłącznie podmioty publiczne. List publikujemy w całości:

Uprzejmie informuję, że zmiana dotycząca tzw. upublicznienia pozaszpitalnego sektora systemu Państwowe Ratownictwo Medyczne wynikająca z ustawy o zmianie ustawy
o Państwowym Ratownictwie Medycznym oraz niektórych innych ustaw (druk senacki nr 799) polegała będzie na powierzeniu realizacji umów na świadczenia zdrowotne
w rodzaju ratownictwo medyczne wyłącznie:

samodzielnym publicznym zakładom opieki zdrowotnej,
spółkom z ograniczoną odpowiedzialnością lub spółkom cywilnym z większościowym udziałem kapitału skarbu państwa lub jednostek samorządu terytorialnego.
Odstąpiono od pierwotnej propozycji włączenia uczelni medycznych jako podmiotów tworzących dla dysponentów zespołów ratownictwa medycznego, gdyż prowadziłoby to do nieuzasadnionego rozdrobnienia dysponentów, podczas gdy dążeniem  Ministerstwa Zdrowia jest jak najdalej idąca integracja systemu ratowniczego poprzez tworzenie dużych struktur, czyli skoncentrowanych dyspozytorni medycznych, dużych stacji pogotowia ratunkowego albo konsorcjów podmiotów leczniczych. Tylko takie podmioty są bowiem w stanie poradzić sobie z akcjami ratowniczymi z większą liczbą poszkodowanych. Ponadto obecnie nigdzie w kraju uczelnia medyczna nie jest podmiotem tworzącym dla dysponenta zespołów ratownictwa medycznego. Nie ma więc powodu, aby ten stan rzeczy zmieniać.

Celem nadrzędnym upublicznienia jest wykorzystanie potencjału podmiotów publicznych oraz zwiększenie wpływu państwa na bezpieczeństwo zdrowotne obywateli. Daje też gwarancję tego, że wszystkie środki pochodzące z kontraktu z NFZ przeznaczone zostaną na pokrycie kosztów udzielania świadczeń ratowniczych i na ew. doposażenie zespołów ratownictwa medycznego w sprzęt medyczny, łącznościowy czy ambulanse, a nie na zyski tej, czy innej firmy komercyjnej.

Powierzenie realizacji zadań z zakresu ratownictwa medycznego podmiotom z większościowym udziałem kapitału publicznego pozwoli uniknąć sytuacji, w  której jakikolwiek podmiot leczniczy realizujący te świadczenia odmówi zawarcia umowy z płatnikiem. Gwarantem tego stanu rzeczy jest fakt, że samorządy terytorialne będące w większości organami założycielskimi dla publicznych dysponentów zespołów ratownictwa medycznego, są jednocześnie odpowiedzialne za bezpieczeństwo zdrowotne osób zamieszkujących podległy im teren. Rezygnacja podmiotu leczniczego z udzielania jakichkolwiek świadczeń wymaga zgody jego organu założycielskiego. Natomiast podmioty niepubliczne nie są związane z władzami samorządowymi ani z administracją rządową żadnym zobowiązaniem do realizacji świadczeń ratowniczych
i w każdej chwili mogą zrezygnować z działalności na danym obszarze, bez uzyskiwania czyjejkolwiek zgody.

W ubiegłym roku, w województwie łódzkim (Rawa Mazowiecka), miała miejsce sytuacja zaprzestania udzielania świadczeń zdrowotnych przez zespoły ratownictwa medycznego, których dysponentem był podmiot prywatny. W związku z zaistniałą sytuacją, mając na względzie konieczność zapewnienia ciągłości udzielania świadczeń z zakresu ratownictwa medycznego, Urząd Wojewódzki podjął decyzję o doraźnym zabezpieczeniu przedmiotowych świadczeń w rejonie operacyjnym przez Wojewódzką Stację Ratownictwa Medycznego w Łodzi. Dyrektor tej stacji potwierdził możliwość zabezpieczenia ww. świadczeń również w przyszłości.

Ryzyko ograniczenia dostępności do świadczeń ratowniczych wystąpiło także ostatnio w województwie lubelskim. Obecny (niepubliczny) dysponent zespołów ratownictwa medycznego został postawiony w stan upadłości, co prawdopodobnie doprowadzi do zapewnienia udzielania świadczeń przez inny podmiot.

Argumentem przemawiającym za upublicznieniem jest fakt, że pozostałe służby ratownicze, tj. Państwowa Straż Pożarna oraz Policja są formacjami o charakterze publicznym, a ich działalność jest gwarantowana przez państwo. Ratownictwo medyczne na tle tych służb stanowiło do tej pory wyjątek, który wymaga zmiany. Dyspozytornie medyczne znajdą się we właściwości wojewodów, a sam wojewoda ponosi odpowiedzialność za cały system powiadamiania ratunkowego i system Państwowe Ratownictwo Medyczne na terenie województwa. W związku z tym celowym jest oparcie całego systemu ratownictwa o  jednostki publiczne.

Zmiany w ustawie o Państwowym Ratownictwie Medycznym noszą kompleksowy charakter i oprócz powierzenia realizacji świadczeń ratowniczych podmiotom z większościowym udziałem kapitału publicznego – zakładają także:

umiejscowienie dyspozytorni medycznych w strukturze urzędów wojewódzkich (wojewoda odpowiada za system powiadamiania ratunkowego i system Państwowe Ratownictwo Medyczne na właściwym sobie terenie),
tworzenie dużych rejonów operacyjnych, objętych świadczeniami realizowanymi w  ramach jednej umowy z NFZ (podmioty niepubliczne nie mają takiej zdolności),
wprowadzenie monitorowania działalności systemu na poziomie centralnym.  
Obecnie większość spośród 245 dysponentów działa, jako samodzielny publiczny zakład opieki zdrowotnej. W przypadku wejścia w życie projektowanej zmiany po upływie okresu przejściowego około 20 podmiotów (8%), a więc nie tylko firma Falck, utraciłoby status dysponenta zespołów ratownictwa medycznego. Podmioty te posiadają obecnie
w  swoich strukturach około 9% ogółu zespołów ratownictwa medycznego działających w kraju. Zasoby podmiotów leczniczych z większościowym udziałem kapitału publicznego pozwalają na całkowite zabezpieczenie świadczeń ratowniczych na terenie kraju, w tym również w miejscach, w których obecnie działają podmioty niepubliczne.
W celu zminimalizowania ryzyka niezabezpieczenia świadczeń ratowniczych przez podmioty publiczne, ustawa dopuszcza możliwość zawarcia  umów z podmiotami niepublicznymi do końca 2020 roku.

Podkreślić należy, że żadna z umów z firmami prywatnymi nie będzie rozwiązana. Wszystkie one bowiem zakończą się z dniem 31 grudnia 2018 r.

Zawarcie umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia nie dawało podmiotowi leczniczemu gwarancji ciągłości działania. Zawarcie takiej umowy odbywa się bowiem w trybie konkursu ofert, którego rozstrzygnięcie często przynosi zmianę świadczeniodawcy. Umowy na zadania zespołów ratownictwa medycznego były aneksowane, w większości województw, od 2011 r.

Ponadto informuję, że Umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Królestwa Danii w sprawie popierania i wzajemnej ochrony inwestycji, podpisana w Kopenhadze dnia 1 maja 1990 r. znajduje się w trakcie wypowiadania, ze względu na kwestionowanie przez Komisję Europejską jej zgodności z prawem Unii Europejskiej. Proces wypowiedzenia umowy został zainicjowany przez stronę duńską. Obecnie strona polska oczekuje dalszych działań ze strony duńskiej w sprawie zakończenia procedury wypowiadania ww. umowy. W dniu 6 marca Trybunał Sprawiedliwości UE wydał wyrok, w którym stwierdził, że umowy typu intra-EU BIT (zapisy tych umów dotyczące rozstrzygania sporów przez trybunały arbitrażowe) nie są zgodne z traktatem. W związku z tym strona duńska nie ma podstaw do wstrzymywania dalszej procedury.

Podkreślenia wymaga, że nie przewiduje się żadnych skutków dla sektora finansów publicznych z tytułu wprowadzenia upublicznienia w systemie PRM. Duże stacje pogotowia ratunkowego ze względu na szeroki zakres świadczeń, które realizują (ratownictwo medyczne, transporty sanitarne, usługi komercyjne) już obecnie posiadają taką flotę pojazdów, która z łatwością wypełni lukę powstałą po zapowiadanej zmianie, bez jakichkolwiek skutków dla budżetu państwa.

Odnosząc się do zarzutu braku zasadności powołania Krajowego Centrum Monitorowania Ratownictwa Medycznego wskazać należy, że Centrum to powstanie, jako jednostka organizacyjna Lotniczego Pogotowia Ratunkowego i skupiać będzie w jednym miejscu realizację powiązanych ze sobą zadań tj.:

- utrzymania Systemu Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego, który jest narzędziem teleinformatycznym do obsługi zgłoszeń alarmowych;

- monitorowania działania systemu PRM, w szczególności w zdarzeniach mnogich i masowych;

- podnoszenia kompetencji zawodowych dyspozytorów medycznych;

- szkolenia dyspozytorów medycznych i wojewódzkich koordynatorów ratownictwa medycznego.

Podział powyższych zadań pomiędzy kilka podmiotów utrudniłby ich koordynację. Trzeba też pamiętać, że od 1 stycznia roku 2021 r. wojewodowie przejmą prowadzenie dyspozytorni medycznych od dysponentów zespołów ratownictwa medycznego. Niezbędne będzie wówczas bieżące nadzorowanie funkcjonowania dyspozytorni w trybie 24/7, a także reagowanie na wszelkie awarie i problemu z poziomu jednej struktury.


Krzysztof Jakubiak, Dyrektor Biura Prasy i Promocji

Warszawa, 17-04-2018 r.

 

ID