Informatyzacja w ochronie zdrowia wyhamowana

Przeliczając tegoroczne wydatki na cyfryzację placówek ochrony zdrowia, bez wahania można powiedzieć, że nie dzieje się nic. Ministerstwo Zdrowia od roku czeka na decyzję Komisji Europejskiej w sprawie dalszego finansowania projektu e-Zdrowie.


Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, inwestycje w cyfryzację ochrony zdrowia zostały wstrzymane. Powód jest banalny: zastopowany został strumień unijnych pieniędzy, z których w większości budowany był system. Ministerstwo Zdrowia w spadku po poprzednich ekipach otrzymało cząstkowo przygotowany schemat. Jego podstawa, czyli szyna spajająca wszystkie funkcjonalności, nie działa do dzisiaj, mimo że na prace wydano już ponad 720 mld zł.


Żeby dokończyć pracę i nie zwracać ogromnych dotacji otrzymanych od UE, rząd podzielił projekt na mniejsze części i z programem naprawczym zwrócił się do Komisji Europejskiej o dalsze finansowanie cyfryzacji. Odpowiedzi nie ma do dzisiaj, a widmo zwrotu dotychczasowych dotacji nadal wisi nad Polską.

„DGP” wylicza, że w ciągu trzech kwartałów bieżącego roku na nowe systemy w ochronie zdrowia wydano ledwie 6,8 mln zł. W roku ubiegłym była to kwota 209 mln zł!

Lepiej prezentuje się rynek zamówień publicznych dotyczący utrzymania istniejących systemów – na ten cel wydatkowane zostało 57,16 mln zł. Informatorzy „DGP” przekonują, że zastój spowodowany jest niepewnością kierowników szpitali, którzy nie wiedzą, w co mają lokować kapitał.

W nowe systemy inwestują jedynie regiony, które przygotowują własne platformy informatyczne dla placówek ochrony zdrowia. Kłopot w tym, że nie ma spójnych wytycznych dotyczących budowy systemów. Oznacza to, że powstają platformy niejednolite, z różnymi funkcjami, i nie ma gwarancji, że będą one w przyszłości mogły ze sobą współpracować. A takie właśnie jest założenie: stworzenie systemu, w którym lekarz z Podhala miałby wgląd w dokumentację pacjenta z Pomorza, gdyby ten trafił do jego gabinetu.

Mimo że Centrum Systemów Informacyjnych w Ochronie Zdrowia przekonuje, że Komitet Sterujący kontroluje inwestycje w tym sektorze, problem polega na tym, że nie wszystkie regiony chcą się podporządkować i budują swoje systemy po swojemu. Efekt może być taki, że środki unijne zostaną zmarnowane, ponieważ w kraju powstanie część odrębnych systemów, które nie będą kompatybilne. Tymczasem wszystkie placówki ochrony zdrowia zobligowane są do tego, aby do 2018 roku rozpocząć prowadzenie dokumentacji medycznej w wersji cyfrowej.

JD