Zmiany w onkologii

Utworzenie Narodowego Instytutu Onkologicznego to jeden z kierunków działań resortu zdrowia.

Według zapowiedzi ministra zdrowia ma być wprowadzony skoordynowany system opieki onkologicznej pod postacią Narodowego Instytutu Onkologicznego. Jak zaznaczają eksperci, w Polsce rzeczywiście brakuje instytucji, która na wzór np. National Cancer Institute koordynowałaby wszystkie zagadnienia związane z walką z rakiem. Najwyższa Izba Kontroli podaje, że na raka umiera 95 tys. Polaków rocznie. I choć nie sformułowała wprost wniosku o konieczności powołania Narodowego Instytutu Onkologicznego, wskazała, że działania w zakresie zwalczania nowotworów powinny być wielokierunkowe i lepiej skoordynowane.

– Powołanie instytutu, o ile realizowałby wskazane działania, byłoby zbieżne z wnioskami NIK – mówi podyplomie.pl Piotr Wasilewski, dyrektor Departamentu Zdrowia NIK.
O potrzebie skoordynowania działań mówi też Bartosz Poliński, prezes Fundacji Onkologicznej Alivia.
– Fundamentalne znaczenie ma brak pomiaru jakości i efektywności leczenia w poszczególnych ośrodkach, które może wynikać z braku odpowiedzialności za wykorzystanie środków publicznych. Brakuje też wytycznych postępowania diagnostyczno-terapeutycznego oraz planu dotyczącego zapewnienia dostępu pacjentom do skutecznych i bezpiecznych technologii medycznych. Ponadto mamy do czynienia z dekoncentracją chirurgii onkologicznej i koncentracją chemioterapii oraz radioterapii. Czy Narodowy Instytut Onkologiczny stanowi odpowiedź na te wyzwania? To zależy od ustawodawcy, który określi jego funkcje – zaznacza w rozmowie z podyplomie.pl Bartosz Poliński.

INK