Niech płacą ci, co się źle odżywiają

Podatek od wszystkiego, co zdrowiu szkodzi.

Możliwość opodatkowania wszystkiego, co zdrowiu szkodzi – przede wszystkim tytoniu, alkoholu i cukru – z zaznaczeniem, że pieniądze z akcyzy trafiałyby bezpośrednio do systemu – rozważają twórcy strategii dla systemu ochrony zdrowia.

Dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, członek Prezydium Rady Programowej debaty „Wspólnie dla zdrowia”, która pracuje nad strategią, jest zwolenniczką obciążenia nieodpowiedzialnego pacjenta kosztami leczenia. Ekspert powołuje się na model Lalonda, zgodnie z którym za nasze zdrowie w największym stopniu odpowiada nasz styl życia.

Tego typu rozwiązania fiskalne są jednym z najprostszych i najlepszych działań w kierunku ograniczenia dostępu do szkodliwych substancji. Dowody przytacza Grupa STAX (Sugar, Tobacco and Alcohol Taxes Group) w najnowszej analizie, którą publikuje „The Lancet”. 10 lat po wprowadzeniu konwencji WHO dotyczącej kontroli używania tytoniu (WHO Framework Convention on Tobacco Control) wiadomo, że podniesienie cen wyrobów tytoniowych najskuteczniej obniża ich użycie i tym samym ratuje życie wielu potencjalnym palaczom. Udowodniono też, że nałożenie wyższych podatków na alkohol, jest efektywnym sposobem ograniczenia konsumpcji i jej skutków. Z kolei w Meksyku, gdzie opodatkowano cukier, w pierwszym roku sprzedaż słodzonych napojów zmniejszyła się o 5 proc., w drugim o 10 proc.

AH