Sześć rad, jak nie przesadzić z RODO

Najczęstsze błędy w interpretacji unijnego rozporządzenia o przetwarzaniu danych.

Ponad miesiąc funkcjonowania RODO pokazał, że jego zapisy wciąż są zagadką zarówno dla pacjentów, jak i dla podmiotów leczniczych.

Jakie są najczęstsze błędy w interpretacji tych przepisów? Przykłady nieporozumień ze strony pacjentów i gabinetów wymienia m.in. „Dziennik Gazeta Prawna”. Podsumujmy.

BŁĘDY PACJENTÓW

1. Odmowa pokazania dowodu osobistego w rejestracji.

Nie ma to uzasadnienia. Nie trzeba go nikomu dawać do ręki, ale jakiś dokument tożsamości należy okazać – tłumaczy w „DGP” mecenas Piotr Najbuk z Kancelarii Domański Zakrzewski Palinka.

2. Żądanie usunięcia danych na temat swojego leczenia przez przychodnię lub szpital.

Zgodnie z ustawą o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta dokumentacja jest przechowywana przez 20 lat od ostatniej wizyty, więc przewidziane w przepisach o ochronie danych osobowych „prawo do zapomnienia” może zostać zrealizowane dopiero po upływie tego okresu. RODO tego nie zmienia, nie mają tu w większości sytuacji zastosowania przepisy o prawie do bycia zapomnianym.

3. Żądanie sprostowania, ale nie błędu, tylko informacji w ramach postawionej diagnozy czy obserwacji lekarskiej. Na przykład wykreślenia informacji, że pacjent był przy przyjęciu nadpobudliwy.

Element diagnozy nie podlega prawu do sprostowania – wskazuje Piotr Najbuk.

BŁĘDY PLACÓWEK

1. Zbieranie od pacjentów oświadczeń, że zapoznali się z obowiązkiem informacyjnym lub zgody na przetwarzanie danych.

Jest to niezgodne z prawem, szczególnie jeśli od tego uzależnione jest udzielenie świadczenia. Nie ma wymogu podpisywania zgody na przetwarzanie danych osobowych w celu udzielania świadczeń zdrowotnych – mówi Piotr Najbuk.

2. Odmowa udzielenia przez telefon informacji o poszkodowanych ofiarach wypadku.

Po głośnym wypadku na zakopiance autokaru wiozącego uczniów jednej z warszawskich szkół głos w tej sprawie zabrał Rzecznik Praw Pacjenta, podkreślając, że są sposoby, by zweryfikować, czy osoba dzwoniąca jest uprawniona, by udzielić jej takich informacji. Należy podjąć taką próbę.

3. Wołanie pacjentów siedzących w poczekalni po nazwisku.

Jeśli mamy indywidualną praktykę, a na korytarzu siedzą pacjenci, nie można wywoływać pacjenta po nazwisku. Jak więc powinien się zachować lekarz? Mecenas Radosław Tymiński radzi: – Wystarczy, że powie „pani Ewa” czy „pani z godziny 12”, czy po prostu „kolejny pacjent” W celu uniknięcia pomyłek można też nadawać pacjentom numerki.


Ponieważ wątpliwości jest wiele, przy Ministerstwie Cyfryzacji powstała Grupa Robocza ds. Ochrony Danych Osobowych, która w podzespołach opracuje przewodnik dla poszczególnych branż, m.in. dla sektora zdrowia.

Wczoraj Naczelna Izba Lekarska na swojej stronie internetowej opublikowała wzór informacji dla pacjentów na temat RODO. Można go wydrukować i powiesić w poczekalni praktyki lekarskiej.

ID