Lekarze nie powinni ulegać modzie na gluten

Coraz więcej pacjentów zgłasza lekarzom, że są na diecie bezglutenowej.

W jednym z ostatnich wydań „Medical Tribune” dr hab. med. Danuta Owczarek z Oddziału Klinicznego Gastroenterologii i Hepatologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, małopolski konsultant w dziedzinie gastroenterologii, tłumaczy, jak lekarze powinni postępować z pacjentami, którzy przeszli na dietę bezglutenową.

– Jeśli do lekarza pierwszego kontaktu, endokrynologa lub gastrologa, przychodzi pacjent, który źle się czuje właśnie po drożdżówkach i w związku z tym chce przejść na dietę bezglutenową, lekarz powinien przede wszystkim przeprowadzić diagnostykę w kierunku choroby trzewnej. Bardzo ważne, aby jej nie przeoczyć, bo w takim wypadku trzeba wdrożyć dietę i stosować ją do końca życia – wyjaśnia konsultant.

Jak podkreśla prof. Owczarek, bardzo ważne jest, aby diagnostykę w kierunku choroby trzewnej wykonać przed rozpoczęciem diety bezglutenowej. – Jeśli jednak pacjent już dietę bezglutenową stosuje, badania serologiczne nie mogą być prawidłowo przeprowadzone. Musimy mu uświadomić pacjentowi, że popełnił błąd, wprowadzając dietę, bo uniemożliwił diagnostykę, która potwierdzi lub wykluczy chorobę trzewną – dodaje prof. Owczarek.

Pacjent powinien wrócić do pełnej diety glutenowej na około dwa-trzy miesiące. Po ewentualnym wykluczeniu choroby trzewnej kolejnym etapem diagnostyki jest wykluczenie alergii na gluten. Nie oznacza końca diagnostyki, ponieważ istnieje także nieceliakalna nadwrażliwość na gluten, znacznie trudniejsza do zdiagnozowania.

Jak odkreśla prof. Owczarek, lekarze także ulegają modnemu trendowi i np. pacjentom z rozpoznaniem niedoczynności tarczycy, np. z chorobą Hashimoto, zalecają dietę bezglutenową. – Według mojej wiedzy nie ma żadnych wytycznych, na podstawie których endokrynolodzy musieliby zalecać tym chorym dietę bezglutenową. Z całą pewnością natomiast są wskazania, aby u chorych z chorobami autoimmunologicznymi, m.in. chorobą Hashimoto, przeprowadzić badania diagnostyczne w kierunku choroby trzewnej, która często współistnieje. Nie ma przy tym znaczenia, czy pacjent uskarża się na kłopoty żołądkowo-jelitowe, czy nie – podkreśla konsultant.

Więcej w wywiadzie z prof. Owczarek w „Medical Tribune”.

 

ID