Rezydenci: 200 mln zł nie dla urzędników 

Najpierw dajmy na dzieci, potem na hazardzistów i urzędników – tłumaczą rezydenci.

Trwa spór Porozumienia Rezydentów z ministrem zdrowia. Młodzi lekarze nie zgadzają się m.in. na planowane przeznaczenie większych pieniędzy na potrzeby Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji oraz Funduszu Rozwiązywania Problemów Hazardowych. Takie zaskakujące zapisy znalazły się w przyjętej właśnie przez Sejm tzw. ustawie 6 proc.

W sumie przewidziano dla tych instytucji w tym roku 200 mln zł w ramach tzw. odpisu z NFZ. Dlaczego Porozumienie Rezydentów się na to nie zgadza? – zapytaliśmy Marcina Sobotkę z Porozumienia Rezydentów OZZL.

Jak podkreśla Marcin Sobotka, zmiana w ogóle nie została uzasadniona przez resort.

– Te pieniądze miały pójść na rozładowanie kolejek do specjalistów. Tymczasem pójdą na pensje urzędnicze w agencji oraz na leczenie uzależnień. Terapie uzależnień nie są świadczeniami pierwszej potrzeby. Uważamy, że należy te pieniądze przeznaczyć w pierwszej kolejności na leczenie onkologiczne oraz pediatryczne. Tak proponował minister podczas rozmów z nami i z tym się zgodziliśmy, bo pediatria jest niedofinansowana i zadłużona – tłumaczy Marcin Sobotka.

Jak podkreśla, 200 mln zł to aż 10 proc. z planowanych w tym roku dodatkowych 2 mld zł na ochronę zdrowia.

Jak dodaje, nie jest to główna sporna kwestia. Najważniejszy problem to nierealizowanie warunków porozumienia w wielu punktach: dyżurów medycznych, dodatku lojalnościowego, zwiększenia liczby specjalizacji priorytetowych. 

– Jeśli minister ma wątpliwości, możemy o tym porozmawiać. Ale jeśli wprowadza zmiany jednostronnie, to jesteśmy niezadowoleni – dodaje Marcin Sobotka.

Porozumienie Rezydentów zapowiedziało falę protestów i strajków w ochronie zdrowia.

ID