Siedem stron Niebieskiej karty trzeba uprościć
Lekarze pytają, czy konieczne jest tyle stron do wypełnienia?
Statystyki za 2017 rok pokazują, że spośród ponad 98 tys. wypełnionych Niebieskich kart tylko 713 wypełnili lekarze i pielęgniarki. Dla przykładu policja – 75,6 tys., pracownicy socjalni – 13,6 tys., nauczyciele i pedagodzy szkolni – 4,1 tys.
Jak komentowała w „Rzeczpospolitej” Sylwia Spurek, zastępca rzecznika praw obywatelskich, szkoda, że zgłoszeń od lekarzy jest tak mało, ponieważ poza policją lekarze są drugą służbą, która ma często kontakt z ofiarami przemocy w rodzinie i dlatego mogliby odgrywać kluczową rolę w procedurze.
Zapytany przez podyplomie.pl Wojciech Pacholicki, wiceprezes Federacji Porozumienia Zielonogórskiego, przypomina, że Niebieska karta liczy siedem stron, jej wypełnienie wymaga szczegółowego przepytania poszkodowanej osoby, wszystko to zajmuje minimum pół godziny. – W sytuacji gdy przyjmujemy kilkudziesięciu pacjentów dziennie, bywa to trudne – mówi wiceprezes Pacholicki.
Porozumienie Zielonogórskie postuluje odbiurokratyzowanie procedury. – Trzeba ponownie przyjrzeć się formularzowi – mówi Pacholicki.
Dodatkowo wiceprezes Porozumienia, zwraca uwagę na brak formalnej współpracy między pomocą społeczną a POZ w sprawie pacjentów dotkniętych przemocą, co w większości krajów jest standardem.