Ostra dyskusja o okulistyce

Komu jest potrzebna redukcja liczby łóżek na oddziałach okulistycznych?

Krajowy konsultant ds. okulistyki prof. Marek Rękas wywołał burzę. Zwrócił uwagę, że konieczne jest znaczące zmniejszenie liczby szpitalnych łóżek z 3250 obecnie nawet do 500. Obecnie wiele z nich stoi niewykorzystanych, generując koszty dla szpitali. Zdaniem prof. Rękasa całodobowej opieki szpitalnej wymagają jedynie niektórzy chorzy z urazami, schorzeniami leczonymi zachowawczo lub po operacjach.
Propozycja redukcji miejsc na oddziałach spotkała się z dezaprobatą środowiska okulistów. Według Polskiego Towarzystwa Okulistycznego (PTO) szpitalne oddziały nie zabezpieczą potrzeb.
Krajowy konsultant ds. okulistyki w rozmowie z podyplomie.pl uspokaja, że tak poważne zmiany, jak likwidacja łóżek, nie zostaną wdrożone bez konsultacji i analiz. Nie jest też przesądzone, że w całym kraju zostałoby jedynie 500 łóżek szpitalnych.
– Rozumiem, jakie źródło mają tego typu obawy. Trzeba wziąć pod uwagę, że łóżka szpitalne nie zostaną zlikwidowane z dnia na dzień. Celem powyższej propozycji jest rozpoczęcie rozmów i debat na temat leczenia szpitalnego w okulistyce, a nie natychmiastowe cięcia. W przypadku wielu szpitali utrzymanie dotychczasowej liczby łóżek niesie za sobą nieuzasadnione nakłady finansowe. Pojawia się zatem pytanie, czy szpitale na to stać, szczególnie te mniejsze – zauważa prof. Rękas.
Dodaje, że w okulistyce ważną rolę odgrywają obecnie szpitale jednego dnia, a ich działalność ma uzasadnienie ekonomiczne.
– W wielu krajach, gdzie ochrona zdrowia jest na wysokim poziomie, m.in. w Niemczech czy w Wielkiej Brytanii, oddziały okulistyczne działają właśnie w ten sposób. Wśród kalkulacji, które przedstawiłem, znajduje się również propozycja zmniejszenia liczby łóżek do 1 tys. i 1,5 tys. Zależy mi zatem na rzetelnej dyskusji i wymianie doświadczeń – wyjaśnia prof. Rękas.

INK