POZ: Rozmowy za pięć dwunasta

Czy widmo zamknięcia gabinetów lekarzy rodzinnych zostanie zażegnane?

Napięcie w POZ sięga zenitu. 30 września wygasają dotychczasowe kontrakty, a nowych brak. Porozumienie Zielonogórskie domaga się, aby oddziały NFZ w nowych kontraktach zaproponowały poradniom rodzinnym wyższe stawki. W przeciwnym razie POZ będzie dziedziną, którą ominął wzrost nakładów na ochronę zdrowia.
Czy apele, które Porozumienie Zielonogórskie wystosowało w ostatnich dniach do premiera i ministra zdrowia, przyniosą rezultat?
Wczoraj prezes NFZ wydał zarządzenie, które przewiduje dodatkowe 32 mln zł na realizację podwyżek dla pielęgniarek i położnych. – Jeszcze w tym tygodniu oddziały wojewódzkie Narodowego Funduszu Zdrowia przekażą do POZ aneksy uwzględniające wzrost finansowania. Będą one obowiązywać od 1 września – tłumaczy podyplomie.pl Sylwia Wądrzyk, rzecznik NFZ.
Mimo tych zapewnień o zażegnaniu kryzysu na razie mowy nie ma. Jak mówi w rozmowie z podyplomie.pl Jacek Krajewski, szef Porozumienia Zielonogórskiego, sytuacja jest napięta. – Do wczoraj nie pokazał się żaden aneks, a to warunek, aby w poniedziałek lekarze poszli do pracy. Wśród kolegów rośnie przekonanie, że gabinetów nie otworzą. Wysłaliśmy do dyrekcji oddziałów NFZ zapytanie, kto zabezpieczy opiekę dla pacjentów – mówi prezes PZ.
Zdaniem prezesa Krajewskiego zarządzenie prezesa NFZ dotyczy realizacji jedynie podwyżek dla pielęgniarek, a nie postulatów PZ. – Z rozporządzenia nadal nie wynika, że będzie wzrost nakładów na POZ. Czekamy na rozmowę z prezesem NFZ, aby sprawę wyjaśnić. Na rozwiązanie problemu został już tylko jeden dzień – zaznacza.
Porozumienie zwraca uwagę, że mimo pokaźnej kwoty, która pojawiła się w tym roku dodatkowo w NFZ, udział POZ w planie finansowym zmniejszył się z 13,3 do 13,1 proc. – Zapewniano nas, że POZ jest fundamentem systemu, powinno być finansowane na poziomie 20 proc. Obecna sytuacja grozi załamaniem systemu – dodaje Krajewski.

ID