Resort zniesie lojalki wymagane przy podwyżkach?
Koniec z krzyżową wymianą najemników.
- Cieszymy się, że dużo lekarzy otrzymało podwyżki. Praca w jednym miejscu spowoduje, że lekarz będzie dyżurował w swoim szpitalu, z korzyścią dla niego i dla pacjentów. Będzie bezpiecznej, koniec z wymianą na krzyż najemników – tak Jakub Kosikowski z Porozumienia Rezydentów komentuje dla podyplomie.pl wypowiedź ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego o tym, że około jednej trzeciej lekarzy specjalistów podpisała deklarację, w której zobowiązała się pracować tylko w jednym szpitalu za pensję 6750 zł.
Minister Szumowski powiedział, że deklarację podpisała mniej niż połowa lekarzy, "około 30 proc. osób, które były zainteresowane" – dodał zastrzegając, że dokładnych danych nie pamięta.
W ocenie Szumowskiego zobowiązanie lekarzy do pracy w jednym szpitalu czy przychodni specjalistycznej zaowocuje tym, że pacjenci będą mieli większy kontakt z lekarzem prowadzącym. - Lekarz specjalista, pracując w jednym miejscu zapewni ciągłość opieki nad pacjentem, będzie miał dla niego więcej czasu - powiedział szef resortu zdrowia.
Minister zapewnił, że w przypadku specjalizacji deficytowych takich, jak np. anestezjologia, psychiatria - szczególnie dziecięca, czy histopatologia "dyrektorzy dostają zgody Narodowego Funduszu Zdrowia na odstąpienie od wyłączności" w zatrudnieniu.
Szef resortu zdrowia poinformował, że pieniądze na wynagrodzenia są zabezpieczone. - Nie doszliśmy jeszcze do granicy, która została założona w planie finansowym. Jesteśmy po tej bezpiecznej stronie finansowej – mówił Szumowski.
Jak informuje Kosikowski, Porozumienie Rezydentów nie otrzymało jeszcze oficjalnie potwierdzenia zapowiedzi zniesienia klauzuli lojalności w czterech deficytowych specjalnościach. W jego opinii jeszcze wiele po stronie resortu jest do poprawienia. - Czekamy, aż podwyżki obejmą poradnie AOS, POZ i stomatologię – dodaje.