Rezydent powinien dyżurować 12 godzin?

Nie dyskutujcie o dyżurach bez nas – apelują dyrektorzy szpitali.

- System dyżurów jest archaiczny, a rezydenci niepotrzebnie chcą go powielać. Apelujemy do Porozumienia Rezydentów OZZL i Ministerstwa Zdrowia o dopuszczenie dyrektorów szpitali do dyskusji na ten temat – apeluje w rozmowie z podyplomie.pl prof. Jarosław J. Fedorowski, Prezes Polskiej Federacji Szpitali.
Sprawę dyżurów poruszyli rezydenci, oburzeni, że szpitale nadal potrącają im za tzw. „zejście z dyżuru”, czyli odpoczynek po całodobowej pracy.
Na łamach Rzeczpospolitej Damian Patecki, wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów skarżył się, że wiele szpitali traktuje czas po dyżurze, jako nieobecność. Tymczasem porozumie zawarte z Ministerstwem Zdrowia w lutym, gwarantowało, że tak nie będzie.
Ministerstwo Zdrowia już przygotowało nowe programy specjalizacji, zgodne z oczekiwaniami rezydentów. Przewidują one co najmniej 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku po dyżurze. Co więcej czas rezydentury nie wydłuży się z tego powodu.
Te rozwiązania budzą jednak zdecydowany sprzeciw dyrektorów szpitali. – Niestety, nie były one uzgadniane z pracodawcami – mówi podyplomie.pl prof. Jarosław J. Fedorowski. Polska Federacja Szpitali domaga się ponownego przedyskutowania kwestii i wypracowania nowych wspólnych zasad. - Rezydenci nie powinni pracować tak jak specjaliści w systemie dyżurów 16- czy 24- godzinnych, ale w systemie zmianowym, 12-godzinnym. Dzięki temu więcej się nauczą, ale też zapewnią lepszą opiekę szpitala nad pacjentami – dodaje prof. Fedorowski.

ID