Sześć dni na szkolenia? Ha, ha, ha!

Ujawniony problem: niska jakość szkoleń specjalizacyjnych.

Na Facebooku zawrzało, gdy Porozumienie Rezydentów przypomniało, że w tym roku rezydenci otrzymają sześć dni w roku na kursy doszkalające bez konieczności brania urlopu.
Ta nowość to skutek porozumienia między ministrem zdrowia a Porozumieniem Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy zawartym 8 lutego 2018 roku. W rezultacie 13 listopada 2018 roku minister zdrowia zatwierdził nowe programy specjalizacji w dziedzinach lekarskich i lekarsko-dentystycznych.
Od teraz młodzi lekarze podczas specjalizacji mogą brać udział w konferencjach, kursach i innych szkoleniach po uzgodnieniu z kierownikiem specjalizacji. Do tej pory musieli brać urlop, przez co szkolenie specjalizacyjne wydłużało się.
Komentarze, od których zaroiło się pod wpisem, pokazują jednak, że zamiast radości z sukcesu dominuje rozczarowanie i niedosyt:
„6 dni na rok – ha, ha”.
„Przy obecnym poziomie nauki w słabszych ośrodkach albo raczej zapychania głowy nonsensownymi nieaktualnymi wiadomościami – nie wygląda to najlepiej. 6 dni na prawdziwą edukację nie powala” – to niektóre wpisy lekarzy.
Jak przyznaje Marcin Sobotka, szef Porozumienia Rezydentów OZZL, wpisy te ujawniły znany od wielu lat problem niskiej jakości szkoleń specjalizacyjnych.
Podaje przy tym własny przykład: robiąc specjalizację z chirurgii stomatologicznej, wiele kursów musiał odbywać za granicą, inwestując w nie prywatne fundusze. – Podczas specjalizacji nie było szkoleń np. z mikrochirurgii, chirurgii periodontologicznej czy implantologii. Jeśli chce się być na bieżąco i oczywiście bardzo dobrym, to jedyna droga. Zdarzało się, że po takim kursie wiedziałem więcej niż kierownik specjalizacji – wspomina Marcin Sobotka. Zwraca uwagę, że podobnie jest w wielu innych dziedzinach, np. chirurgii ogólnej czy neurochirurgii. – Obecnie jestem rezydentem radiologii i aby szybko opanować na przykład technikę USG, także konieczne jest odbycie szeregu kursów komercyjnie – dodaje.
W jego ocenie sześć dni na szkolenia to dopiero początek zmian. Poprawy wymaga cały system, a to potrwa wiele lat.

ID