„Szczepimy, bo myślimy” – kiedy naprawdę wystartuje?
Dzięki poparciu lekarzy zebrano już 25 tysięcy podpisów.
Kolejne miasta (Częstochowa, Piastów) podejmują uchwały wprowadzające wymóg zaszczepienia jako warunek przyjęcia do przedszkola, tymczasem o zbiórce podpisów pod obywatelskim projektem ustawy, która regulowałaby te kwestie, jest cicho.
Podyplomie.pl zapytał pomysłodawcę projektu, wrocławskiego aktywistę społecznego Roberta Wagnera, jak przebiega zbiórka podpisów.
Jak się okazuje, komitet inicjatywy obywatelskiej „Szczepimy, bo myślimy” wciąż czeka z oficjalnym startem na decyzję marszałka Sejmu. Marszałek ma na to czas do czwartku, a to oznacza, że wkrótce akcja lawinowo ruszy.
Dlaczego tak długo to trwa, skoro już od kilku tygodni izby lekarskie zbierają podpisy? Jak informuje Robert Wagner, na potrzeby zgłoszenia inicjatywy do marszałka Sejmu konieczne było zebranie tysiąca podpisów, w czym pomogła Naczelna Izba Lekarska i izby okręgowe. Ale faktycznie zebrano znacznie więcej, jest już 25 tys. podpisów. Gdy lada dzień zbiórka się rozpocznie oficjalnie, będą one zaliczone do wymaganych 100 tysięcy.
Robert Wagner nie przewiduje kłopotów z uzbieraniem brakującej puli głosów.
– Kiedy tylko otrzymamy decyzję marszałka, rozpoczniemy kampanię informacyjną z udziałem autorytetów medycznych. Mamy też zapewnienie o poparciu m.in. Naczelnej Izby Aptekarskiej i Porozumienia Zielonogórskiego. Zwrócimy się również do samorządów lokalnych. Na razie wstrzymujemy się z większą akcją, aby nie wychodzić przed szereg i dopełnić procedur – tłumaczy aktywista.