BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Sposób na większe dochody i mniejsze kolejki
Lekarze POZ chętnie uczestniczą w programach profilaktycznych.
W sytuacji gdy średni czas oczekiwania na wizytę u specjalisty to ok. czterech miesięcy, a czasami czeka się nawet rok, Porozumienie Zielonogórskie postanowiło pochwalić się konsultacjami bez kolejek. Jak to możliwe? W ramach programów profilaktycznych, realizowanych coraz chętniej przez lekarzy POZ.
Jak tłumaczy Wojciech Pacholicki, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego, badania przesiewowe wykonywane w POZ pozwalają wykryć choroby we wczesnym stadium, a udział w programie gwarantuje w razie potrzeby konsultację u specjalistów w o wiele krótszym czasie. – W podstawowej opiece zdrowotnej kolejek nie ma, a pacjentów na ogół przyjmujemy na bieżąco – mówi Wojciech Pacholicki.
Programy profilaktyczne finansowane są dodatkowo przez NFZ lub ze środków unijnych. Lekarze rodzinni Porozumienia Zielonogórskiego realizują m.in. te dotyczące wczesnego wykrywania nowotworów głowy i szyi, jelita grubego, reumatoidalnego zapalenia stawów (RZS), chorób układu krążenia, chorób odkleszczowych. Większość z nich zaplanowana jest na kilka lat i wiąże się z wykrywaniem chorób, które są powszechnym problemem społecznym. Np. wyniki leczenia nowotworów głowy i szyi należą w Polsce do najgorszych w Europie, ponieważ u większości pacjentów są diagnozowane w III lub IV stadium zaawansowania, gdy szanse na wyleczenie są mniejsze.
– Podobnie jest w przypadku RZS, atakującym stawy i narządy – dodaje Małgorzata Stokowska-Wojda, lekarka rodzinna Porozumienia Zielonogórskiego.
Gdy badania wykażą niepokojące zmiany, uczestnicy programu nie czekają w kolejce. W przypadku podejrzenia RZS od razu trafiają do reumatologa, a w przypadku boreliozy – specjalisty chorób zakaźnych lub neurologa.
Według ostatniego zestawienia fundacji Watch Health Care, w grudniu i styczniu kolejki do specjalistów w normalnym trybie (nie w ramach programów profilaktycznych) nie tylko nie malały, ale w niektórych przypadkach rosły. Do reumatologa czeka się średnio siedem miesięcy (o 1,5 miesiąca dłużej niż w poprzednich badanych miesiącach), a do neurologa – ok. trzech miesięcy.