Ostrzegaj przed „ospa party”, proponuj profilaktykę

Sanepid przypomina o szczepieniach.

Po tym jak w olsztyńskim szpitalu dziecięcym z powodu powikłań po ospie zmarła 6-letnia dziewczynka, sanepid przypomina lekarzom o zasadach szczepień.
Dziecko z objawami ospy wietrznej było leczone przez lekarza pierwszego kontaktu. Stan się pogarszał i po trzech dniach trafiło do szpitala, gdzie cztery dni później zmarło. Przyczyną było zapalenie móżdżku – powikłanie po ospie.
– Dziecko nie było zaszczepione przeciwko ospie – poinformowała Grażyna Sosnowska, powiatowy inspektor sanitarny w Szczytnie.
– Jeśli istnieje możliwość profilaktyki, należy ją rozważyć – mówi podyplomie.pl wojewódzki inspektor sanitarny w Olsztynie Janusz Dzisko. Podkreśla, że lekarze powinni pamiętać także o grupach ryzyka, dla których szczepienia przeciw ospie wietrznej są obowiązkowe, a co za tym idzie – finansowane z budżetu Ministerstwa Zdrowia. Są to dzieci do ukończenia 12. r.ż.:
– z upośledzeniem odporności o wysokim ryzyku ciężkiego przebiegu choroby,
– z ostrą białaczką limfoblastyczną w okresie remisji,
– zakażone HIV,
– przed leczeniem immunosupresyjnym lub chemioterapią,
– z otoczenia wyżej wymienionych osób, które nie chorowały na ospę wietrzną.
Są to także dzieci przebywające w: zakładach pielęgnacyjno-opiekuńczych, zakładach opiekuńczo-leczniczych, rodzinnych domach dziecka, domach dla matek z małoletnimi dziećmi i kobiet w ciąży, domach pomocy społecznej, placówkach opiekuńczo-wychowawczych, regionalnych placówkach opiekuńczo-terapeutycznych, interwencyjnych ośrodkach preadopcyjnych, żłobkach lub klubach dziecięcych.
Szczepienia przeciw ospie wietrznej są zalecane, choć niefinansowane z budżetu Ministerstwa Zdrowia: osobom, które nie chorowały na ospę wietrzną i nie zostały wcześniej zaszczepione oraz kobietom planującym zajście w ciążę, które nie chorowały wcześniej na ospę wietrzną.
Lekarze powinni także ostrzegać rodziców przed „ospa party”. Jak informowały media, podczas takich spotkań dzieci zdrowie zakażają się od chorych. Przejście choroby w młodym wieku ma wykluczyć zachorowanie w przyszłości. – Takie postępowanie jest nieporozumieniem, bo naraża dziecko na poważne niebezpieczeństwo. Choć ospa w większości przypadków przebiega łagodnie, nigdy nie ma takiej gwarancji, a powikłania naprawdę się zdarzają – dodaje inspektor Janusz Dzisko.

ID