Podatek od niezdrowego jedzenia zasiliłby budżet zdrowia
Czy pomysł zyska zwolenników?
Wiceprezes NFZ Adam Niedzielski za pośrednictwem Twittera zaproponował OZZL wspólną pracę nad wprowadzeniem nowych podatków, np. sugar tax lub junk food tax (podatek od niezdrowej żywności, takiej jak fast food). Wpływy zasiliłyby budżet zdrowia.
Walka z niezdrowym jedzeniem poprzez podatki najwyraźniej leży na sercu wiceprezesowi NFZ, ponieważ nie jest to jego jedyny wpis na ten temat. – Opodatkowanie napojów o wysokiej zawartości cukru przez władze Filadelfii doprowadziło do 38-proc. spadku ich konsumpcji w ciągu roku. Edukacja jest konieczna, ale szybkie zahamowanie fatalnego dla zdrowia publicznego trendu wzrostu konsumpcji cukru możliwe tylko w ten sposób! – napisał niedawno.
– W USA podatek od cukru to temat jednoczący wszystkie strony i środowiska w ochronie zdrowia – chwalił w innym wpisie.
Porozumienie Rezydentów OZZL nie podjęło jednak tematu. – Nie jesteśmy rządzącymi, więc proszę nas nie mieszać w dyskusję na temat wprowadzenia tego czy innego podatku. Lekarze mają wykonywać swoją pracę, a nie przejmować na siebie obowiązki urzędnicze – mówi w rozmowie z podyplomie.pl Jan Majdowski z Porozumienia Rezydentów OZZL.
Już wcześniej media donosiły, że Ministerstwo Finansów, zainspirowane przez resort zdrowia, analizuje, w jaki sposób przenieść na polski grunt rozwiązania, które obowiązują już w niektórych państwach. Nowy podatek przypominałby akcyzę i miałby przynieść blisko 300 milionów zł wpływów do budżetu rocznie. Jego wysokość byłaby zależna od poziomu np. cukru lub soli. Resort finansów zaprzeczył wtedy, że prowadzi prace nad takim projektem.