BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Rząd, zamiast poprawić sytuację pracowników ochrony zdrowia, utrwala biedę?
OZZL: „postkolonialna koncepcja” ochrony zdrowia
Kiedy Rząd RP zerwie z „postkolonialną koncepcją” publicznej ochrony zdrowia w naszym kraju? – pyta w liście otwartym do premiera Mateusza Morawieckiego oraz ministra Łukasza Szumowskiego Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.
Jak przypomina przewodniczący, w czasie ostatniej konwencji wyborczej Prawa i Sprawiedliwości w Gdańsku, prezes Jarosław Kaczyński zadeklarował: „my odrzucamy postkolonialną koncepcję Polski jako kraju taniej siły roboczej”.
Krzysztof Bukiel zauważa, że pomimo takiej deklaracji rząd Prawa i Sprawiedliwości, idąc śladem swoich poprzedników, traktuje pracowników publicznej ochrony zdrowia jako „tanią siłę roboczą”. – Specjaliści, których w ochronie zdrowia jest szczególnie dużo, mają pensje znacznie niższe niż specjaliści o podobnych kwalifikacjach zatrudnieni w innych branżach, a i tak publiczne szpitale zadłużają się powszechnie – pisze w liście przewodniczący.
Jak dodaje dr Bukiel, nadzieję na zmianę miała przynieść Ustawa o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych. Niestety wysokość wynagrodzeń tam zapisana jest tak niska, że w żaden sposób nie poprawia sytuacji pracowników ochrony zdrowia, ale utrwala obecną biedę. – Gdyby stosować się do przepisów tej ustawy, lekarz specjalista z 20-letnim stażem powinien mieć teraz pensję zasadniczą w kwocie ok. 4 tys. PLN, a np. fizjoterapeuta lub diagnosta z wyższym wykształceniem – poniżej 3 tys. PLN, czyli kwotę zbliżoną do obowiązującej od przyszłego roku ustawowej płacy minimalnej – czytamy w liście.
Porozumienie Zawodów Medycznych – koalicja najbardziej reprezentatywnych związków zawodowych ochrony zdrowia – złożyła w Sejmie dwa lata temu obywatelski projekt analogicznej ustawy. Uchwalenie jej przez parlament spowodowałoby zerwanie z „postkolonialną polityką” prowadzoną przez kolejne rządy. Niestety ustawa trafiła do sejmowej „zamrażarki”. Nie przewiduje żadnych zmian w tym zakresie również przedstawiony ostatnio program wyborczy PiS.
„Czy publiczna służba zdrowia pozostanie zatem dziedziną, w której obowiązywać ma postkolonialna koncepcja Polski, jako taniej siły roboczej?” – pyta przewodniczący OZZL.