BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Czy resort wycofa się z pomysłu karania lekarzy?
Porozumienie Zielonogórskie żąda wykreślenia groźnego zapisu
Porozumienie Zielonogórskie domaga się wycofania się resortu z planowanych kar finansowych dla lekarzy za niepodłączenie się do systemu informatycznego P1. – Zrobimy wszystko, aby proponowane przez resort zdrowia zapisy rozporządzenia uległy zmianie – mówi Marek Twardowski, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.
Kary przewiduje rozporządzenie w sprawie ogólnych warunków umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej. Zgodnie z nim świadczeniodawca, który znajdzie się poza systemem P1, nie będzie mógł wystawiać e-recept i e-skierowań, a zatem nie będzie w stanie wykonywać obowiązków nałożonych przepisami ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia.
Za niepodłączenie się świadczeniodawcy do systemu P1 przewidziano kary: 5 tys. zł dla szpitali oraz 1 tys. zł dla pozostałych podmiotów.
Zdaniem Marka Twardowskiego, w sytuacji niedoboru lekarzy w publicznym systemie, przy ogromnej liczbie emerytów, którzy wciąż pracują, by opieka zdrowotna w Polsce się nie zawaliła, karanie lekarzy finansowo jest ryzykowne.
Według PZ, system informatyczny wciąż stwarza problemy. Organizacja przypomina, że poważne problemy wystąpiły 4 listopada – nie można było wystawić zwolnienia drogą elektroniczną, a w niektórych przypadkach także e-recepty. W minionym miesiącu problemy pojawiły się kilkanaście razy.
Lekarze obawiają się, że po wprowadzeniu obowiązkowych e-recept system będzie równie zawodny.
– Żeby e-recepta mogła działać prawidłowo, system musi być doskonale przygotowany – mówi Marek Twardowski. – Tymczasem nadal jest on zawodny, jak widać na zaledwie dwa miesiące przed wejściem w życie tego rozwiązania.
– Jak pacjent zrealizuje e-receptę w razie awarii, gdy lekarz nie będzie mógł wprowadzić jej do systemu, a aptekarz nie będzie mógł jej w nim zobaczyć ani potwierdzić wystawienia recepty u lekarza, np. po godzinach pracy przychodni? I co w sytuacji, gdy na recepcie znajdzie się lek, który trzeba będzie podać natychmiast lub wręcz ratujący życie? Kto weźmie odpowiedzialność za narażenie zdrowia pacjenta? – napisało w komunikacie do mediów Porozumienie Zielonogórskie.
Według organizacji jest jeszcze czas, by wycofać się z niebezpiecznego rozwiązania. PZ postuluje, by równolegle do e-recept funkcjonowały recepty tradycyjne. Przypomina, że np. w Szwecji, która wiele lat temu wprowadziła receptę elektroniczną, cały czas równolegle są honorowane recepty papierowe. W Niemczech każdy lekarz może generować trzy rodzaje recept: elektroniczną, papierową drukowaną oraz papierową ręczną.