Lekarz dyżurował 16 dób – finał interwencji rzecznika praw lekarza

Sytuacja nie może się powtórzyć?

Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie poinformowała o finale sprawy lekarza, który dyżurował 16 dób nieprzerwanie w najtrudniejszym momencie epidemii. Przykład z początku kwietnia pokazuje, że urzędnicza machina działa wolno i już teraz należy się zastanowić, jak zapobiegać takim kryzysowym sytuacjom.
Do Rzecznika Praw Lekarza w OIL w Warszawie właśnie trafiła datowana na 24 lipca odpowiedź rzecznika praw pacjenta w sprawie jednego z niepublicznych zakładów opiekuńczo-leczniczych. W placówce na początku epidemii ze względu na braki kadrowe jeden lekarz opiekował się około osiemdziesięcioma pacjentami, z których część cierpiała na COVID-19. Doprowadziło to do sytuacji, w której medyk był zmuszony do dyżurowania 16 dób z rzędu.
Rzecznik praw lekarza zajął się sprawą 17 kwietnia na skutek sygnału, który dotarł do niego od osoby bliskiej lekarza z opisywanego ZOL-u. Rzecznik interweniował, o zaistniałej sytuacji poinformował Mazowiecki Oddział Wojewódzki NFZ, a także skierował do rzecznika praw pacjenta sugestię, by ten w związku ze sprawą wszczął postępowanie wyjaśniające. Sytuacja  była niebezpieczna dla zdrowia i życia pacjentów oraz samego lekarza.
W odpowiedzi z 24 lipca RPP poinformował, że sprawa jest mu znana, pozostaje w kontakcie zarówno z placówką, jak i z urzędem wojewódzkim. Wojewoda skierował do pracy w ZOL-u pracowników, ci jednak się nie zgłosili. Dostarczono także środki ochrony osobistej. – Z dostępnych danych wynika, że sytuacja w placówce jest opanowana – pisał w maju wojewoda mazowiecki w piśmie do rzecznika praw pacjenta.
RPP wyjaśnia, że w związku z uzyskanymi wyjaśnieniami uznał, że brakuje podstaw, by wszcząć sugerowane przez RPL postępowanie wyjaśniające. Jednocześnie zapewnił rzecznika praw lekarza, że sytuacja stale jest monitorowana.

id