Dr Bukiel: szpitale nie są samoobsługowe, inwestujmy w medyków

Batalia o stawki minimalne dla medyków trwa

Do rozmów z przedstawicielami Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy i samorządu zawodowego lekarzy wezwał premiera dr Krzysztof Bukiel, przewodniczący związku.

Związkowiec odniósł się w liście do Mateusza Morawieckiego do prac Zespołu Trójstronnego ds. ochrony zdrowia, który zajmował się uzgodnieniem płac minimalnych. Dotychczasowe ustalenia zespołu są bardzo odległe od oczekiwań lekarzy.

Zaproponowane przez ministra zdrowia stawki dla specjalistów mają wynieść od lipca br. 1,31 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce w ubiegłym roku.

- Kwotowo jest to podwyżka o 19 złotych brutto miesięcznie w stosunku do obecnej pensji 6750 PLN, przyznanej specjalistom w roku 2018, po proteście głodowym Porozumienia Rezydentów OZZL – wylicza dr Bukiel. - Faktycznie jest to obniżka pensji w relacji do przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce z 1,6 do 1,31. Kwota 6750 PLN brutto była bowiem równa 1,6 przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce za rok poprzedni (2017).

Dr Bukiel zarzuca premierowi, że zgadzając się na stawki na tym poziomie, godzi się on na utrzymywanie patologii w systemie zdrowia. 

Wśród tych patologii dr Bukiel wymienił dorabianie przez lekarzy zatrudnionych w publicznej ochronie zdrowia na niezliczonych dyżurach i dodatkowych etatach, co skutkuje stałym zmęczeniem, większą liczbą błędów, brakiem empatii wobec chorych, zaniedbywaniem obowiązków w pracy. Kolejną patologią jest otwieranie praktyk prywatnych, stanowiących niekiedy formę „przepustki” do leczenia w publicznej ochronie zdrowia. Inne negatywne zjawiska to przechodzenie lekarzy z sektora publicznego do sektora, a także opuszczanie Polski.

- Czy o to właśnie chodzi Rządowi, aby w sposób ukryty zlikwidować albo znacznie ograniczyć publiczną ochronę zdrowia w naszym kraju? – pyta w liście do premiera Mateusza Morawieckiego dr Krzysztof Bukiel.

Zwraca uwagę, że szpitale nie są samoobsługowe. Miliardy wydane na sprzęt nie poprawią dostępności, jeżeli w szpitalach nie będzie lekarzy zaangażowanych w swoją pracę.

- Apelujemy do Pana, aby zweryfikował Pan politykę Rządu wobec publicznej ochrony zdrowia, w tym zwłaszcza wobec profesjonalistów medycznych – dodaje dr Bukiel.


id