ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
Ile naprawdę kosztowałoby spełnienie postulatów lekarzy?
OZZL podaje cenę „gestu dobrej woli”
Podczas gdy Ministerstwo Zdrowia zwleka z przedstawieniem komitetowi strajkowemu wyliczeń kosztów spełnienia postulatów, własne kalkulacje przedstawił Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy. Kwota wymieniona przez związek różni się od 100 mld zł rocznie, podawanej wcześniej przez rząd z komentarzem, że żądania te są nierealne.
– Policzmy zatem, jaki byłby roczny koszt „gestu dobrej woli” ministra zdrowia wobec lekarzy – zachęca Krzysztof Bukiel, przewodniczący OZZL.
Obecny wskaźnik płacy zasadniczej – minimalnej dla lekarza specjalisty wynosi 1,31 „średniej krajowej” za rok ubiegły (czyli 1,31 x ok. 5200 zł). Gest dobrej woli polegałby na wzroście wskaźnika (w roku 2022) do 1,7 „średniej krajowej”, czyli o 0,39 tej średniej, co oznacza w przybliżeniu 2 tys. zł miesięcznie na lekarza brutto. Biorąc pod uwagę, że większość lekarzy otrzymuje dodatek stażowy (1% za każdy rok pracy do 20%) – podwyższmy kwotę 2 tys. zł o 12,5% (jeden lekarz dostanie 8% dodatku, inny 20%) = 2250 zł miesięcznie na lekarza za jeden etat brutto.
Ilu lekarzy może objąć taka podwyżka?
W roku 2018, gdy ustawa wprowadziła tzw. podwyżkę Szumowskiego (do 6750 zł), skorzystało z niej ok. 18 tys. lekarzy. Ustawa ta obejmowała jednak lekarzy z pierwszym i drugim stopniem specjalizacji, ale tylko lekarzy szpitalnych. W ustawie o płacach minimalnych jest rozgraniczenie między lekarzem „jedynkowiczem” (który ma wskaźnik 1,2 „średniej krajowej) a „dwójkowiczem” i specjalistą (jednostopniowym) – 1,31 „średniej”. Dlatego po ostatniej nowelizacji tej ustawy z podwyżki (19 zł/miesiąc) skorzystali tylko specjaliści („dwójkowicze”). Jak podaje Ministerstwo Zdrowia, było ich ok. 15 500 (można zatem domniemywać, że „jedynkowiczów” zatrudnionych na podstawie umowy o pracę jest ok. 2,5 tys.).
OZZL postuluje, aby zlikwidować poziom „jedynkowicza” i ustalić, że płaca minimalna w wysokości 1,7 „średniej krajowej” powinna przysługiwać „lekarzowi ze specjalizacją” (jak było w ustawie z roku 2018). Zatem liczba lekarzy objętych „gestem dobrej woli” ministra zdrowia, czyli podniesieniem wskaźnika pensji minimalnej z 1,31 do 1,7, wyniesie ok. 20 tys. (trzeba doliczyć lekarzy spoza szpitali, ale zatrudnionych na podstawie umowy o pracę). OZZL przyjmuje założenie, że wszyscy ci lekarze dyżurują, czyli pracują de facto na 2 etaty. Oznacza to, że liczba etatów objętych podwyżką będzie dwa razy większa i wyniesie 40 tys.
Koszt „gestu dobrej woli” ministra zdrowia wobec lekarzy wyniesie zatem: 2250 zł x 40 000 etatów x 12 miesięcy = 1 080 000 000 zł (1,08 mld brutto). Część pieniędzy wróci do budżetu (czyli do środków publicznych, z których sfinansowana ma być podwyżka) w postaci podatku, składki zdrowotnej i części ZUS. Koszt pracodawcy nie ma tutaj znaczenia, bo są to środki, które całkowicie wrócą do budżetu i nie będą stanowiły żadnego obciążenia.
– Podsumowując: roczny koszt „gestu dobrej woli” ministra zdrowia wobec lekarzy wyniesie mniej niż 1 miliard zł rocznie – przekonuje Krzysztof Bukiel.
Wyliczenia resortu mamy poznać w czwartek.