Dzieci ze wschodnich województw rzadziej szczepione przeciwko COVID-19

Lekarze rodzinni cierpliwie edukują, lecz nie zawsze przynosi to skutek

Lekarze rodzinni z Porozumienia Zielonogórskiego podsumowali pierwsze dni szczepień przeciwko COVID-19 w grupie dzieci od 5. do 11. roku życia. Z ich obserwacji wynika, że Polska jest podzielona. We Wrocławiu od pierwszych dni w punktach szczepień tłoczno, a na wschodzie Polski – pusto.
– Kluczowym punktem są rodzice. To oni podejmują decyzję: szczepić dziecko czy nie. Częściej mówią, że nie – mówi Joanna Szeląg, ekspert Federacji Porozumienie Zielonogórskie, prezes Podlaskiego Związku Lekarzy Pracodawców PZ.
Lekarze ze wschodnich rejonów Polski twierdzą, że do ich pacjentów nie dociera kampania edukacyjna. Panuje też często przekonanie, że dzieci na COVID-19 nie chorują lub łagodnie przechodzą chorobę i nie ma potrzeby ich szczepienia.
Lekarze tłumaczą im, że nic bardziej mylnego. Dzieci z powodu COVID-19 umierają i ciężko chorują. Wymagają tlenoterapii i respiratorów, ale też po przebytej chorobie istnieje ryzyko wystąpienia u dziecka wieloukładowego zespołu zapalnego powiązanego z COVID-19. W Polsce potwierdzono, że z powodu koronawirusa zmarło ponad 30 dzieci. Choć lekarze starają się cierpliwie edukować, nie zawsze przynosi to skutek.
A jak sytuacja wygląda w zachodniej części kraju? – Do mnie telefony się urywają. Mam dwie poradnie POZ – w Pisarzowicach pod Wrocławiem i na Psim Polu. Do obu rodzice zapisali na weekend ponad 100 dzieci i mam już listę oczekujących na kolejną dostawę szczepionek – mówi Agata Sławin, wiceprezes Dolnośląskiego Związku Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców.
Niestety, bardzo mało trafia tu rodziców z dziećmi powyżej 12. roku życia. Nastolatki są najgorzej wyszczepioną grupą.
Lekarze podkreślają, że ze szczepionek na pierwszym miejscu powinny skorzystać dzieci ze współistniejącymi chorobami, leczone onkologicznie, np. z białaczki. Niestety zdarza się, że rodzice takich dzieci nie są zaszczepieni.
Na razie wszystkie dzieci dostały skierowanie na szczepienie pierwszą dawką. Kolejna będzie za 21 dni. Ci, którzy zaszczepili się 16 grudnia, pierwszego dnia programu, drugą dawkę mogą przyjąć 8 stycznia 2022 roku. Według lekarzy rodzinnych to bardzo dobry termin, bo jeszcze przed powrotem do szkoły po przerwie świąteczno-noworocznej.
Badania pokazują, że szczepionki dla najmłodszych są skuteczne i bezpieczne. Na 1,6 mln zaszczepionych dzieci jedynie 320 z nich doświadczyło łagodnych odczynów niepożądanych. Tymczasem tylko podczas dwóch tygodni listopada aż 500 dzieci trafiło do szpitali często z ciężkim przebiegiem choroby wywołanej koronawirusem.
Szczepienia dzieci przeciwko COVID-19 nie odbywają się w tych samych poradniach, w których inne szczepienia profilaktyczne. Najczęściej są zorganizowane w tych samych punktach POZ, w których szczepią się dorośli.

id