BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Rząd zamierza ograniczyć prawo do strajków. Porozumienie Rezydentów ostro krytykuje „haniebny projekt”
Ustawa MRiPS sposobem na stłumienie protestów pracowników?
Stanowcze NIE ograniczaniu prawa do strajku! – napisało Porozumienie Rezydentów w mediach społecznościowych w reakcji na przygotowany przez resort rodziny i polityki społecznej projekt ustawy o sporach zbiorowych.
Zgodnie z nim to sądy będą oceniać czy strajk jest legalny czy nie. Ponadto spory zbiorowe nie będą bezterminowe, ale będą wygasać z automatu, jeśli strony nie opracują porozumienia.
Według Porozumienia Rezydentów, tą ustawą rząd ograniczy kompetencje związków zawodowych, utrudni strajki oraz spory zbiorowe.
Nowe prawo uderzy w szczególności w małe związki zawodowe, gdyż będą one musiały uzyskać poparcie reprezentatywnego związku, by rozpocząć strajk. Oznacza to, że mniej liczne związki lekarzy będą wymagały poparcia reprezentatywnego związku pracowników danej placówki, których problemy lekarzy mogą nie dotyczyć i będą uniemożliwiały organizację strajku. Z podobnym problemem mogą spotkać się inne mniejsze grupy zawodowe pracujące w ochronie zdrowia.
PR ostrzega, że nowe prawo, które oficjalnie ma porządkować przepisy o związkach zawodowych, wprowadzi m. in.:
- limit czasowy na spory zbiorowe - po dziewięciu miesiącach (co można przedłużyć maksymalnie do roku) spór automatycznie wygasa;
- likwidację strajków solidarnościowych, czyli popierających postulaty innej walczącej branży – „bo były nadużywane" (w ciągu ostatnich dziesięciu lat odbył się tylko jeden);
- możliwość podania do sądu każdego sporu zbiorowego celem kontroli.
- W naszej opinii ten skrajnie antypracowniczy projekt jest haniebny. Ogranicza nasze konstytucyjne prawo do walki o poprawę warunków pracy i czyni publiczną ochronę zdrowia jeszcze bardziej toksyczną dla nas – oburza się PR.
W ocenie młodych lekarzy w takim bezstrajkowym systemie pracownicy nie będą mieli możliwości walki o swoje prawa.
Projekt wzbudził falę krytyki nie tylko PR, ale szeregu innych różnych organizacji związkowych. Podkreślają one zgodnie, że projekt w istocie ma ograniczyć liczę strajków i spacyfikować organizacje niezależne od władzy, które faktycznie walczą o sprawy pracowników.
Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej broni się. Twierdzi, że projekt powstał w oparciu o postulaty zgłaszane przez związki zawodowe i organizacje pracodawców. Wiele zawartych w nim propozycji odbieranych jest pozytywnie, jak np. odejście od enumeratywnego określania przedmiotu sporu zbiorowego oraz wprowadzenie mediacji prewencyjnej na etapie rokowań.
Jak wynika z wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów, rząd planuje przyjąć projekt ustawy o sporach zbiorowych w ostatnich miesiącach roku. - Ze względu na dobro publiczne ustawa może ograniczyć prowadzenie strajku lub zakazać go w odniesieniu do określonych kategorii pracowników lub w określonych dziedzinach. Zakres wolności zrzeszania się w związkach zawodowych i organizacjach pracodawców oraz innych wolności związkowych może podlegać tylko takim ograniczeniom ustawowym, jakie są dopuszczalne przez wiążące Rzeczpospolitą Polską umowy międzynarodowe – czytamy w wykazie prac legislacyjnych.