ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
Jak przyciągnąć lekarzy do publicznej ochrony zdrowia? Resort ma plan
Atrakcyjność zawodu definiują zarobki
Resort szykuje zmiany w lekarskich płacach – zapowiedział minister zdrowia Adam Niedzielski.
Minister przyznał w wywiadzie we „Wprost”, że do tej pory wynagrodzenia były tak niskie, że personel medyczny często decydował się na wyjazd za granicę lub przechodził do prywatnej służby zdrowia. Jednak wzrost wynagrodzeń w ostatnich dwóch latach jego zdaniem gwarantuje opiekę medyczną dla polskich pacjentów.
Minister Niedzielski powiedział także, że jednym z dalszych kroków będzie promowanie finansowe lekarzy pracujących w publicznym systemie zdrowia. Innymi słowy, na wyższe stawki będą mogli liczyć ci lekarze, którzy zdecydują się na pracę na wyłączność w systemie publicznym.
Szef resortu zdrowia tym samym potwierdził wcześniejsze zapowiedzi wprowadzenia premii dla lekarzy, którzy będą pracowali wyłącznie w sektorze publicznym. Szczegóły nie są znane, jednak w resorcie trwają już prace nad odpowiednimi regulacjami.
Jak wyjaśnił Adam Niedzielski we „Wprost”, o tym, czy medycy będą chcieli pracować w publicznym systemie i czy będą chcieli zostać w kraju, zdecydują w największej mierze zarobki, bo to one definiują atrakcyjność zawodu, choć oczywiście liczą się także warunki pracy i możliwości realizowania się pod kątem naukowym.
Z kolei ekspert w dziedzinie zarządzania ochroną zdrowia dr Jerzy Gryglewicz z Uczelni Łazarskiego w rozmowie z podyplomie.pl zauważa, że rozwiązanie, które ma sprawić, by lekarze decydowali się na pracę w szpitalach publicznych, niesie ryzyko ograniczenia dostępności do lekarzy w systemie niepublicznym. Może natomiast sprawdzić się w przyszłości, w momencie gdy obecni studenci nowo uruchomionych kierunków lekarskich zaczną wchodzić na rynek pracy w zwiększonej liczbie i decydować o pozostaniu bądź wyjeździe z kraju.
Wyższe stawki dla zatrudnionych w systemie publicznym to niejedyna próba interwencji na rynku pracy lekarzy. Już wcześniej wprowadzone były tzw. bony lojalnościowe, czyli większe wynagrodzenie o 700 zł dla rezydentów specjalizacji deficytowych i 600 zł dla pozostałych, w zamian za późniejsze odpracowanie dodatku w sektorze publicznym.
Jakie stawki byłyby na tyle atrakcyjne, aby zatrzymać lekarzy w publicznej ochronie zdrowia? Według informacji resortu z analizy zeznań skarbowych w grupie zawodowej lekarzy wynika, że ich średnie zarobki kształtują się obecnie na poziomie powyżej 20 tys. zł.