Ustawa o jakości coraz bliżej, ale nie o takie no-fault walczą lekarze
Projekt jeszcze we wrześniu trafi do Sejmu?
Ustawa o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta bez postulowanego przez lekarzy systemu no-fault jest na prostej ścieżce do uchwalenia.
O jej przyjęciu przez Stały Komitet Rady Ministrów poinformował 8 września podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu minister zdrowia Adam Niedzielski.
Projekt przewiduje m.in. wprowadzenie obligatoryjnego dla szpitali wewnętrznego systemu monitorowania zdarzeń niepożądanych. Ma być on prowadzony na poziomie wewnętrznym (przez szpital) i zewnętrznym – przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
Zakłada też utworzenie systemu kompensacyjnego analogicznego do tego, jaki działa w przypadku szczepień. Miałby on być rozszerzony na wszystkie świadczenia medyczne.
Ustawa wiele razy była określana jako fundamentalna dla poprawy ochrony zdrowia, dlatego Niedzielski nie ukrywał radości. - Bardzo się cieszę. Aż się podekscytowałem jak dostałem wiadomość od współpracowników dosłownie 3 minuty temu - mówił. Dodał, że podczas prac osobom spoza sektora medycznego bardzo trudno było wyjaśnić koncept jakości. Jednak przyjęcie projektu oznacza, że nie ma żadnej rozbieżności przed posiedzeniem rządu, więc prawdopodobnie będzie szybka ścieżka i być może ustawa jeszcze we wrześniu trafi do parlamentu. To by oznaczało, że do końca listopada ustawa może być uchwalona.
Najbardziej kontrowersyjną zmianą, forsowaną przez lekarzy, było uwzględnienie w ustawie systemu no-fault – błąd, który medyk zgłosił dobrowolnie nie byłby zagrożony karą. Zamiast tego możliwe będzie tylko złagodzenie kary.
Projekt zakłada także takie rozwiązanie: jeśli pacjent zdecyduje się na świadczenie kompensacyjne, będzie to równoznaczne ze zrzeczeniem się ze wszelkich innych roszczeń o odszkodowanie oraz zadośćuczynienie, które mogą wynikać ze zdarzenia medycznego.
Samorząd lekarski od początku krytykował wersję no-fault zaproponowaną w ustawie. Tłumaczył, że „system przeczołguje 99 proc. niewinnych lekarzy, by wskazać jednego winnego". Obecnie NIL pracuje nad własną wersją projektu ustawy, której jednym z filarów będzie wyłączenie lekarzy z odpowiedzialności karnej, przy niezmiennej odpowiedzialności cywilnej i zawodowej.