Pacjenci znowu kupują preparaty jodowe. Pytają lekarzy, jak być gotowym na czarny scenariusz

Porozumienie Zielonogórskie przygotuje informację dla przychodni

Straszenie przez Władimira Putina wojną jądrową powoduje, że pacjenci zadają lekarzom rodzinnym pytania o zabezpieczenie się na wypadek użycia taktycznej broni jądrowej przez Rosję. – Pacjenci zgłaszają lekarzom, że udało im się zdobyć jodek potasu i pytają, jak go przyjmować. Informujemy, że obecnie nie ma podstaw do przyjmowania tych preparatów. Ich zastosowanie ma sens dopiero w razie pojawienia się skażenia radioaktywnego. W takiej sytuacji osoby zagrożone rakiem tarczycy, czyli od noworodków do 60-latków, powinny w ciągu 4-6 godzin przyjąć preparat – mówi Monika Kowalska, rzecznik Porozumienia Zielonogórskiego.
Jak się nieoficjalnie dowiadujemy, choć zagrożenia obecnie nie ma, służby zarządzania kryzysowego zgromadziły rezerwy preparatu jodowego i są gotowe dostarczyć je do punktów dystrybucji w poszczególnych gminach. Takie punkty powstały także w niektórych przychodniach lekarskich.
Jaka będzie rola lekarzy? Jakich rad powinni udzielać pacjentom, którzy już teraz chcą się przygotować na każdą okoliczność? – Zbieramy pytania lekarzy i będziemy informować – dodaje Monika Kowalska.
Według dr. Pawła Grzesiowskiego, specjalisty pediatrii, immunologa, eksperta Naczelnej Rady Lekarskiej ds. zagrożeń epidemicznych, robienie zapasów jodku potasu jest nieuzasadnione. – Czym innym jest użycie wojenne głowic z ładunkiem jądrowym i innymi pierwiastkami resztkowymi, a czym innym awaria elektrowni jądrowej – komentuje w wypowiedzi dla serwisu #FakeHunter. Jak mówi ekspert, jodek potasu jest podawany wyłącznie po to, żeby zablokować tarczycę przed pierwiastkiem radioaktywnym, który mógłby być przez nią wchłaniany, a jest rakotwórczy.
Zdaniem dr. Grzesiowskiego, działania związane z jodkiem potasu są niewystarczające. Dziś powinniśmy bardziej myśleć o zabezpieczeniu w maski FP3. Dlaczego? Ponieważ fala, która miałaby przyjść, nie byłaby uderzeniem wprost, lecz pyłem, na którym osiadają pierwiastki radioaktywne. – Najważniejsze więc jest zapewnienie filtracji powietrza w momencie pojawienia się pyłu radioaktywnego, chmury radioaktywnej. Dlatego maski FP3 mają większe znaczenie niż płyn Lugola – dodaje ekspert.
Z kolei Ministerstwo Zdrowia informuje że w Polsce preparaty stabilnego jodu (w postaci tabletek jodku potasu) stosuje się w ramach profilaktyki jodowej po wypadkach jądrowych. Przygotowanie się państwa polskiego do dystrybucji jodku potasu wynika z faktu, iż Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) zaalarmowała 21.09.2022, że Zaporoska Elektrownia Jądrowa znowu została ostrzelana przez Rosjan.
Energoatom poinformował w serwisie Telegram, że w wyniku ostrzału uszkodzona została linia energetyczna i zatrzymana praca kilku transformatorów. Emisje i zrzuty substancji radioaktywnych do środowiska nie przekraczają ustalonych dopuszczalnych wartości, sytuację monitoruje Państwowa Agencja Atomistyki.
Tymczasem Warszawa przygotowuje się, by w razie zagrożenia radiacyjnego rozpocząć dystrybucję jodku potasu w poszczególnych dzielnicach.

id